Ćwiąkalski, który był ostatnim sprawującym funkcję ministra i prokuratora generalnego. Jak mówił dziś rano w TOK FM, rozdział tych dwóch funkcji był "absolutnie konieczny".
- Jak jeździłem na posiedzenia rady ministrów sprawiedliwości Unii Europejskiej, bez przerwy mnie pytano, kiedy do tego rozdzielenia dojdzie. Bo byliśmy jedynym unijnym krajem, w którym była taka sytuacja - wspominał. Zaznaczył jednak, że rozdział funkcji miał być jedynie pierwszym krokiem w stronę reformy prokuratury, w tym jej struktury i wyraźnego wydzielenia uprawnień prokuratora generalnego.
- Minęło pięć lat i tej reformy nie ma. Ta reforma zatrzymała się nawet nie wpół, a po jednej trzeciej kroku - powiedział.
Ćwiąkalski mówił też o przygotowywanej reformie kodeksu karnego, która nałożyłaby większe obciążenia na prokuraturę i zmniejszyłaby zaangażowanie sędziów, którzy staliby się tylko arbitrami w procesach.
- Jestem czynnym adwokatem i przyznaję, że zdarzają się procesy, w których na każdą rozprawę przychodzi inny prokurator, który nie odzywa się, a dużą cześć jego pracy wykonuje sąd - komentował Ćwiąkalski. Według niego, śledczy boją się tych zmian.