Przy informatyzacji w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych były poważne nieprawidłowości – uznała KPRM, a Centralne Biuro Antykorupcyjne złożyło zawiadomienie do prokuratora generalnego o możliwości popełnienia przestępstwa.
Kontrola premiera w ZUS zakończyła się na początku grudnia ubiegłego roku. Dotyczyła wybranych aspektów zarządzania systemami i zasobami IT w latach 2008–2013. Jakich? Nie wiadomo, bo wyniki utajniono, powołując się na ochronę interesów państwa i bezpieczeństwa publicznego.
W odpowiedzi na pytania „Rzeczpospolitej" Centrum Informacyjne Rządu oględnie wyjaśnia, że „wyniki kontroli zawierają ocenę kontrolowanej działalności, szczegółowe ustalenia oraz wnioski i zalecenia dotyczące usprawnienia funkcjonowania badanych obszarów i usunięcia stwierdzonych nieprawidłowości".
CIR co do szczegółów zasłania się tajemnicą. Przyznaje jednak, że stwierdził poważne nieprawidłowości i dlatego o wynikach kontroli powiadomiono Centralne Biuro Antykorupcyjne oraz ministra pracy i polityki społecznej.
– Po analizie wyników kontroli szef CBA podjął decyzję o przesłaniu zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do prokuratora generalnego. O szczegółach i powodach nie informujemy – ucina Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA.
NIK też miała uwagi
Czy Kancelaria Premiera i CBA ustaliły więcej niż Najwyższa Izba Kontroli? Przypomnijmy, że inspektorzy NIK kontrolujący ZUS krytycznie ocenili przetarg na Kompleksowy System Informatyczny. Zarzucili mu brak uczciwej konkurencji oraz równego traktowania potencjalnych wykonawców.
NIK wytknęła ZUS, że preferował firmę informatyczną Asseco Poland, która od lat świadczy usługi dla Zakładu i jest następcą Prokomu – pierwszej firmy zajmującej się informatyzacją ZUS. Na przykład w 2010 roku Asseco otrzymało z wolnej ręki zlecenie na wsparcie i utrzymanie KSI. Choć prezes Urzędu Zamówień Publicznych uznał to za naruszenie prawa, sprawa rozeszła się po kościach. Warszawska prokuratura umorzyła śledztwo z zawiadomienia NIK (decyzja nie jest prawomocna, bo Izba złożyła zażalenie).
– Tu nie chodzi tylko o Asseco – mówi jednak „Rzeczpospolitej" agent CBA, który zna sprawę.
Prezes ZUS Zbigniew Derdziuk złożył dymisję na początku lutego. W rozmowie z „Rzeczpospolitą" tłumaczył, że odchodzi, bo wypełnił swą misję.