Julius Döpfner, świadek wieku

Arcybiskup Berlina jako jeden z pierwszych uznał, że dobrosąsiedzkie relacje z Polską są bardziej istotne niż kwestia granic.

Publikacja: 20.11.2015 01:00

Pożegnanie sojusznika: kardynał Julius Döpfner (pośrodku) na pogrzebie kardynała Kominka, Wrocław, m

Pożegnanie sojusznika: kardynał Julius Döpfner (pośrodku) na pogrzebie kardynała Kominka, Wrocław, marzec 1974

Foto: PAP/Adam Hawałej

W grudniu 1958 roku w nawie Bazyliki Najświętszej Maryi Panny na Zatybrzu doszło do spotkania dwóch hierarchów. Przypuszczalnie właśnie wtedy swoją pierwszą rozmowę odbyli prymas Polski kardynał Stefan Wyszyński oraz ówczesny biskup, niepodzielonego jeszcze wówczas murem, Berlina Julius August Döpfner. To właśnie niemiecki purpurat miał w przyszłości stać się głównym partnerem polskiego episkopatu w próbach przełamania barier, które w wyniku dramatu historii podzieliły dwa sąsiedzkie narody.

Postać późniejszego przewodniczącego konferencji biskupów niemieckich i metropolity Monachium i Fryzyngi jest o tyle ważna, że życie kardynała Döpfnera przypadło na czas doświadczeń, które postawiły chrześcijan w Niemczech przed dramatycznymi wyborami.

Julius Döpfner wkraczał w dorosłe życie, kiedy kończyła się Republika Weimarska, a zaczynała III Rzesza. Maturę uzyskał w tym samym roku, w którym Adolf Hitler doszedł do władzy. Dojrzewał więc w klimacie traum, które wśród Niemców pozostawiła klęska w I wojnie światowej. Potężny kryzys gospodarczy i towarzyszące mu resentymenty wobec Europy utorowały drogę narodowym socjalistom do dyktatury.

Mimo że katolicy pod względem sympatii politycznych nie stanowili w Republice Weimarskiej monolitu, to jednak można uznać, że z dużym pesymizmem odnosili się oni do globalnego konfliktu, który się zaczął w roku 1939.

Szkoła odważnych biskupów

Antychrześcijański charakter narodowego socjalizmu wykazał papież Pius XI w roku 1937 w encyklice „Mit brennender Sorge" („Z palącą troską"). Powstała ona z inicjatywy kardynała Eugenia Pacellego (późniejszego papieża Piusa XII), który będąc uczestnikiem negocjacji dotyczących zawarcia konkordatu między Watykanem a III Rzeszą, zdał sobie sprawę z zagrożeń, jakie czyhają na Kościół w Niemczech rządzonych przez Hitlera. Istotny wkład w ten dokument mieli także kardynał Michael von Faulhaber (w roku 1951 wyświęcił on na kapłanów braci Georga i Josepha Ratzingerów) i biskup Münsteru bł. Klemens August von Galen. W odróżnieniu od innych niemieckich hierarchów miał odwagę w swoich kazaniach piętnować zbrodniczą politykę nazistów, między innymi eutanazję osób chorych psychicznie.

Blisko dwa miesiące po wybuchu II wojny światowej Döpfner przyjął święcenia kapłańskie, a w roku 1941 obronił doktorat z teologii. W roku 1944 podjął pracę duszpasterską w Würzburgu, który został doszczętnie zbombardowany przez lotnictwo brytyjskie i był chyba najbardziej zniszczonym miastem niemieckim w trakcie II wojny światowej. Podczas nalotu śmierć poniosło 5 tys. jego mieszkańców. Ksiądz Döpfner stanął wobec ruin zarówno materialnych, jak i duchowych.

W roku 1948 w würzburskiej katedrze otrzymał sakrę biskupią. Miał wtedy 35 lat i tym samym został najmłodszym biskupem rzymskokatolickim na świecie. Na gruzach okupowanego przez aliantów kraju powstały dwa państwa: NRF i NRD. W tym pierwszym do głosu doszło środowisko, które alternatywy dla skompromitowanego przez III Rzeszę niemieckiego nacjonalizmu upatrywało w chrześcijańskim uniwersalizmie. Pierwszoplanową rolę w polityce NRF odgrywała chadecja z Konradem Adenauerem i Ludwigiem Erhardem na czele.

W drugiej połowie lat 50. pojawiły się pierwsze przedsięwzięcia mające na celu naprawę stosunków polsko-niemieckich. W roku 1958 na synodzie Kościoła ewangelickiego powołano Akcję Znaki Pokuty, a siedem lat później Rada Kościoła Ewangelickiego zaapelowała do Niemców o uznanie zachodniej granicy Polski. W roku 1960 Döpfner – będący od prawie dwóch lat kardynałem – w kazaniu z okazji święta św. Jadwigi Śląskiej podnosił problem odpowiedzialności narodu niemieckiego za II wojnę światową. Mówił: „Biada Niemcom, którzy nie chcą dostrzec przyczyn tej tragedii i zapominają o pokucie za wyrządzoną krzywdę".

Kardynał Döpfner, opowiadając się w roku 1960 za pojednaniem między dwoma narodami, wskazywał problem przesiedleń – i to zarówno ludności niemieckiej, jak i polskiej. Znamienny był jednak jego argument, że dobrosąsiedzkie relacje są bardziej istotne niż kwestia granic. Stanowisko takie było o tyle ważne, że NRF nie uznawała granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej – miało się to formalnie stać dopiero w roku 1990, kiedy Polska podpisała ze zjednoczonymi Niemcami traktat graniczny. Hierarcha więc wybiegał poniekąd w przyszłość, chociaż kierował się zarazem przekonaniem, że nie może szarżować ze względu na nastroje wśród wiernych.

Pasterz czasów fermentu

Przełomowym momentem dla mieszkańców NRF okazały się lata 60. Boom gospodarczy zaowocował narodzinami społeczeństwa konsumpcyjnego, które zasmakowało nie tylko pokoju, ale i dobrobytu. Jednocześnie młode pokolenie podniosło bunt przeciwko rodzicom, oskarżając ich o to, że nie uporali się oni z dziedzictwem nazizmu. Rozpoczął się proces określany mianem „przezwyciężania przeszłości". Życiu publicznemu ton nadawali lewicowi intelektualiści obnażający w duszy niemieckiej „osobowość autorytarną". Z ich punktu widzenia tradycyjna mieszczańska kultura miała legnąć u źródeł brunatnej ideologii, więc należało się z nią rozprawić.

Fermentowi temu towarzyszyły trwające w latach 1962–1965 obrady Soboru Watykańskiego II. Kardynał Döpfner (od roku 1961 metropolita Monachium i Fryzyngi) brał w nim aktywnie udział i był jednym z jego czterech moderatorów. Sobór był okazją do nawiązania bliższych kontaktów między hierarchami niemieckimi a polskimi.

Orędzie biskupów polskich do biskupów niemieckich oraz odpowiedź na nie były konsekwencją relacji, które podczas obrad soborowych udało się nawiązać między kardynałem Döpfnerem a kardynałem Wyszyńskim. Kluczowe było tu pośrednictwo biskupa Bolesława Kominka. Zasługi tych trzech purpuratów dla polsko-niemieckiego pojednania podkreślał kardynał Franciszek Macharski w trakcie uroczystości kanonizacyjnych św. Maksymiliana Marii Kolbego w roku 1982.

Oczywiście korespondencja strony niemieckiej może do dzisiaj budzić kontrowersje. Kościół katolicki w Niemczech nie szedł tak daleko jak Kościół ewangelicki. W odpowiedzi na orędzie biskupów polskich nie znalazło się uznanie zachodniej granicy Polski, czego oni jednak od zachodnich sąsiadów oczekiwali. To rykoszetem uderzyło w polskich hierarchów, gdyż władze PRL zinterpretowały ich orędzie jako akt zdrady.

Trzeba jednak pamiętać, że episkopat niemiecki stanął wówczas wobec widma ostrej polaryzacji społeczeństwa NRF, spowodowanej debatą nad „przezwyciężaniem przeszłości". Także zmiany posoborowe rodziły obawy przed narastającymi podziałami wśród katolików w Niemczech. Sformułowanie stanowiska idącego pod prąd z jednej strony władzom NRF, z drugiej zaś tak zwanym wypędzonym, mogło wywołać poważny kryzys w łonie niemieckiego katolicyzmu.

Kardynał Döpfner zmarł na zawał serca 24 lipca 1976 roku. Jego następcą w archidiecezji monachijsko-fryzyngijskiej został ksiądz Joseph Ratzinger. Czy kardynał Döpfner mógł uczynić więcej dla pojednania polsko-niemieckiego, a zwłaszcza dla zmiany nastawienia katolików niemieckich do wschodnich sąsiadów?

Kraj
Nie pokażesz prawa jazdy, nie kupisz paliwa. Pomysł KO na poprawę bezpieczeństwa
Kraj
Pożar hali w Gdańsku. Co wiadomo o przyczynach?
Kraj
Nowy sondaż partyjny: KO na pozycji lidera, goni ją PiS. Kto poza Sejmem?
Kraj
Magdalena Biejat i jej strategia. Co kryje się za hasłem „Łączy nas więcej”?
Kraj
Czy Trump powinien deportować także migrantów z Polski? Wyniki sondażu