Na początku tego tygodnia nad Sekwanę leci szef prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch. Będzie uczestniczył w organizowanych pod patronatem prezydenta François Hollande'a i z udziałem premiera Manuela Vallsa obchodach 110. rocznicy powstania Generalnego Sekretariatu Obrony i Bezpieczeństwa Narodowego (SGDSN), odpowiednika polskiego BBN.
– Zaprosiliśmy Solocha do udziału w kluczowej debacie poświęconej temu, jak „zabezpieczyć kraj przed zagrożeniem terrorystycznym". Weźmie w niej udział także szef SGDSN Louis Gautier – mówią „Rz" źródła dyplomatyczne w Paryżu.
Ze strony Francji to pierwsza taka inicjatywa od 4 października, kiedy poprzez opublikowany w nocy komunikat Ministerstwo Rozwoju zerwało rozmowy w sprawie zakupu caracali, nie uprzedzając o tym ani Francuzów, ani firmy Airbus. Pałac Elizejski odwołał wówczas mające nastąpić kilka dni później polsko-francuskie konsultacje międzyrządowe z udziałem Hollande'a a później – szczyt przywódców Trójkąta Weimarskiego we Francji.
Francuzi nieprzypadkowo sondują możliwość wznowienia relacji z Warszawą poprzez Pałac Prezydencki, a nie MON czy MSZ. Już po zerwaniu rozmów Witold Waszczykowski zarzucał Francuzom, że nie wywiązali się z obietnicy przeniesienia produkcji helikopterów do Polski, co, rzecz raczej bezprecedensowa, skłoniło prezesa Airbus Helicopters do opublikowania w prasie szczegółowej oferty dla Polski. Antoni Macierewicz zaś posunął się do oskarżenia Francuzów, że ostatecznie za 1 euro przekazali Rosji helikopterowce Mistral, co rozpowszechniały powiązane z Kremlem portale internetowe. Andrzej Duda otwarcie podważył wówczas wiarygodność Macierewicza w tej sprawie.
– Zrobił to jako jedyny wśród przedstawicieli polskich władz – podkreślają nasi rozmówcy w Paryżu.