Czy odkopana przez łyżkę robota biała materia jest lodem, czy solą? To pytanie dręczy naukowców od momentu, kiedy Phoenix zaczął kopać grunt po wylądowaniu w okolicach bieguna Czerwonej Planety. Nie musiał kopać głęboko, białe plastry błysnęły już po usunięciu wierzchniej warstwy pyłu grubości kilku centymetrów.
Sonda przesłała całą serię nowych zdjęć wykopu, gdzie wyraźnie widać połyskującą białą powierzchnię. Kamery Phoeniksa nadal będą fotografowały wykop, a uczeni mają nadzieję, że w miarę upływu czasu będą mogli zaobserwować zachodzące zmiany. Jeżeli to, co zarejestrowały kamery, jest lodem, naukowcy się spodziewają, że pod wpływem promieni słonecznych wysublimuje (przejdzie bezpośrednio ze stanu stałego w gazowy, omijając stan ciekły). Sublimacja będzie możliwa dzięki niskiej temperaturze i ciśnieniu na Marsie. – Myślimy, że to lód. Ale dopóki nie zobaczymy, jak znika, nie będziemy mieli pewności – powiedział Ray Arvidson, naukowiec pracujący na rzecz misji Phoenix z Washington University w St. Louis.
Nawet jeśli biała substancja nie byłaby lodem, tylko solą, byłby to także dowód na istnienie wody. Warstwy soli pozostają po odparowaniu wody. Podgrzewanie w specjalnych piecykach próbek gruntu planety na razie wykluczyło tam obecność wody. Będą prowadzone następne próby podgrzewania gruntu do temperatury 1000 stopni Celsjusza. Naukowcy chcą sprawdzić, jakie substancje odparują podczas tego procesu.