Grawitacyjna wirówka doda zdrowia w kosmosie

Zachowanie sprawności ludzi podczas wielomiesięcznych podróży kosmicznych stanowi wciąż nierozwiązany problem

Publikacja: 09.02.2013 15:00

Tak mogłaby wyglądać stacja kosmiczna, która oferowałaby astronautom sztuczną grawitację, tak jak pr

Tak mogłaby wyglądać stacja kosmiczna, która oferowałaby astronautom sztuczną grawitację, tak jak projektowana przez NASA Nautilus-X

Foto: EastNews SPL

Każdy astronauta, który wraca na Ziemię z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), uśmiecha się do kamer i stara się ukryć fakt, że ma kłopoty z utrzymaniem się na nogach.

Trudno sobie wyobrazić pierwszych ludzi wychodzących na powierzchnię Marsa po miesiącach podróży na niewielkiej przestrzeni w zerowej grawitacji. Prawdopodobnie będą mieli kłopoty z poruszaniem się, nie mówiąc już o „wielkim kroku ludzkości".

– Może wystąpić wiele dolegliwości – mówi Sharmila Bhattacharya, biolog z NASA. – Na pewno astronauci będą mieli zmniejszoną gęstość kości, będą cierpieć na utratę masy mięśni i mogą mieć zaburzenia widzenia.

Astronauci będą mieli trudności z utrzymaniem równowagi, będą odczuwać skutki braku snu. Wystąpią problemy z układem sercowo-naczyniowym, astronauci będą zmagać się ze wzdęciami, będą mieli zawroty głowy. Większość tych objawów to skutki przebywania w warunkach, w których grawitacja jest prawie zerowa. Od ponad pół wieku rejestruje je medycyna, od kiedy ludzie zaczęli latać w kosmos.

Ostatnie badania NASA prowadzone m.in. przez Sharmilę Bhattacharya do tego katalogu przypadłości każą dorzucić także upośledzenie układu odpornościowego.

Naukowcy nie złożyli broni i usiłują znaleźć sposób na zminimalizowanie wpływu nieważkości na organizm ludzki.

Astronauta, który wraca na Ziemię, uśmiecha się, ale ma kłopoty z utrzymaniem się na nogach

NASA wraz ze specjalistami rosyjskimi przez najbliższy rok będzie realizować na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) program ćwiczeń i diety. Naukowcy będą sprawdzać, jak i czy w ogóle dieta i treningi są w stanie pomóc w zwalczaniu skutków stanu nieważkości.

Jeśli ludzkość chce jednak dotrzeć na Marsa, księżyce Jowisza czy Saturna czy jeszcze dalej, potrzeba będzie pojazdów kosmicznych, które zapewnią ludziom odpowiednie warunki dla wieloletnich podróży. W latach 60. NASA zleciła badania na temat przyszłych stacji kosmicznych. Wszystkie podkreślały potrzebę uzyskiwania sztuczej  grawitacji podczas wielomiesięcznych podróży kosmicznych. Ale takie rozwiązania zostały porzucone w roku 1970.

Wykorzystanie sztucznej grawitacji pokazane zostało w kultowym filmie na podstawie scenariusza Stanleya Kubricka i pisarza science fiction Arthura C. Clarke'a z 1968 roku pt. „2001 Odyseja kosmiczna". Pokazana w filmie międzynarodowa stacja kosmiczna ma kształt olbrzymiego młyńskiego koła, które obraca się, dzięki czemu ludzie wewnątrz mogą korzystać z dobrodziejstwa grawitacji i funkcjonować jak na Ziemi.

– Misje Skylab z połowy lat 70. dowodziły, że na stacji kosmicznej da się żyć w warunkach prawie zerowej grawitacji, którą dość dokładnie wtedy zbadano, więc porzucono ideę sztucznej grawitacji – powiedział David Baker, były inżynier NASA, obecnie szef magazynu „Spaceflight". – Teraz jednak trzeba rozważyć ponownie jej przywrócenie.

Nad koncepcją niewielkiej stacji kosmicznej przeznaczonej dla sześciu członków załogi pracował zespół inżynierów z Technology Applications Assessment Team z NASA. Stacja kosmiczna przystosowana do pracy w kosmosie przez dwa lata. Aby zminimalizować niekorzystny wpływ mikrograwitacji na organizm ludzki, stacja wyposażona będzie w gigantyczną wirówkę.

Na razie powstał jedynie projekt stacji zgodny z obecnymi standardami. Minimalny koszt takiego obiektu wyniósłby 3,7 mld dolarów. Stacja może być zbudowana w ciągu 64 miesięcy.

Taka stacja mogłaby być przystankiem dla astronautów podróżujących na Marsa. Mogłaby też w misjach księżycowych służyć jako baza zapasowa lub szpital na orbicie.

Konstrukcja modułowa pozwalałaby na używanie kilku portów do dokowania pojazdów kosmicznych w drodze na Marsa. Mógłby to być konstruowany przez NASA Orion lub komercyjny Dragon – w planowanej wersji załogowej. Silniki i paliwo mogą być dodawane w zależności od misji. Stacja może mieć również wysuwaną śluzę oraz taras dowodzenia, kontroli i obserwacji.

Wirująca z wielką prędkością konstrukcja kształtem przypominającym dętkę rowerową pozwoliłaby na osiągnięcie grawitacji podobnej do ziemskiej. Astronauci mogliby poruszać się wewnątrz  tej rury zbudowanej z elastycznego materiału podobnego do tego, jaki użyty zostanie do budowy nadmuchiwanego modułu pomysłu Bigelow Aerospace, który ma być dołączony do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w 2015 roku.

– Powodem, dla którego stacja wygląda podobnie do ISS, jest konieczność montowania jej na orbicie – powiedział Mark Holderman, jeden z członków zespołu projektantów. Nautilus-X został zaprojektowany tak, aby zapewnić zaplecze logistyczne dla statków, które ostatecznie przewiozą załogę 9 – 12 ludzi na Marsa.

Niestety, ostatecznie projekt został anulowany przez NASA ze względu na zmieniające się priorytety i brak funduszy. Tańsze rozwiązanie zaproponowali naukowcy z MIT. Dokonali szeregu eksperymentów z wirówką i doszli do wniosku, że astronauci na statku kosmicznym mogliby się przypinać do wirującego fotela i kręcić się w kółko z dużą prędkością. W ten sposób symulowaliby grawitację. Choć takie obroty często wywołują objawy choroby lokomocyjnej – eksperymenty sugerują, że regularne sesje na tym fotelu mogłyby zrekompensować niektóre szkodliwe skutki nieważkości.

Specjaliści mają nadzieję, że pomysł z wielkimi wirówkami wróci. – Biorąc pod uwagę, że 50 proc. ludzi ma chorobę kosmiczną, hotele na orbicie będą musiały jakoś rozwiązać problem sztucznej grawitacji – uważa Baker.

Trudne życie na orbicie

Ewolucja nie przystosowała człowieka do życia w przestrzeni kosmicznej. Funkcjonowanie na stacji kosmicznej przy prawie zerowej grawitacji przysparza sporo kłopotów (nie licząc poważniejszych konsekwencji dla zdrowia). O myciu pod bieżącą wodą nie ma mowy, astronauci myją się w zamkniętej kabinie, nawilżając się gąbką. Kłopot jest z piciem. Możliwe jest wyłącznie picie przez rurkę z elastycznego pojemnika. Szczególnie uciążliwe jest korzystanie z toalety. Mimo że jest to zamknięta kabina, gdzie załatwieniu „sprawy" pomaga podciśnienie, astronauci muszą przejść specjalny instruktaż, jak korzystać z toalety w stanie nieważkości. Podczas  snu  członkowie załogi w śpiworach muszą przytroczyć się do nieruchomej części kabiny, w przeciwnym razie odbijaliby się od ściany podczas odpoczynku.

Jest też kwestia seksu na orbicie. NASA oficjalnie umywa ręce, twierdząc, że nie prowadzi żadnych badań związanych z  życiem seksualnym w kosmosie. Ale problem jest. Gdyby na pokładzie statku doszło do zapłodnienia, płód nie miałby szansy rozwinąć się w stanie nieważkości.

Każdy astronauta, który wraca na Ziemię z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), uśmiecha się do kamer i stara się ukryć fakt, że ma kłopoty z utrzymaniem się na nogach.

Trudno sobie wyobrazić pierwszych ludzi wychodzących na powierzchnię Marsa po miesiącach podróży na niewielkiej przestrzeni w zerowej grawitacji. Prawdopodobnie będą mieli kłopoty z poruszaniem się, nie mówiąc już o „wielkim kroku ludzkości".

Pozostało 93% artykułu
Kosmos
Już dziś noc spadających gwiazd. To przedostatnie takie zjawisko w tym roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kosmos
Przełomowe odkrycie przy pomocy teleskopu Webba. To galaktyka z początków wszechświata
Kosmos
Tajemnice prehistorycznego Marsa. Nowe odkrycie dotyczące wody na Czerwonej Planecie
Kosmos
NASA odkryła siedem kolejnych „ciemnych komet”. To im zawdzięczamy życie na Ziemi?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kosmos
Zagadka powstania ogromnych galaktyk prawie rozwiązana. Co odkryli naukowcy?