Pierwszy raz w historii udało się dokonać wierceń w skałach na innej planecie — podkreśla NASA. — To największy sukces misji Curiosity od chwili niezwykłego lądowania na Marsie. To kolejny powód do dumy dla Ameryki — mówi John Grunsfeld, szef pionu naukowego agencji kosmicznej.
Łazik długo przygotowywał się do tego manewru. Inżynierowie czekali na uruchomienie wiertła całe pół roku. Robot najpierw opukiwał wiertłem skały w kraterze Gale. Podłoże nie mogło być zbyt twarde.
Później wykonał próbne wiercenie w skale nazwanej John Klein (na cześć zmarłego inżyniera współpracującego przy projektowaniu urządzenia). Niewielki otwór miał średnicę zaledwie 16 mm i tylko dwa centymetry głębokości.
„Duma Ameryki" też nie jest imponująca. Skałę przewiercono na głębokość zaledwie 64 mm Z otworu łazik pobrał próbki, które zostaną posortowane i przeniesione do wewnętrznych laboratoriów maszyny — Chemin i Sam. Tam zostanie ustalony skład chemiczny pobranego pyłu.
Łazik poszukuje na Marsie odpowiedzi na pytanie czy mogło tam kiedykolwiek istnieć życie.