Słońce wyludni Ziemię

Życie zniknie z naszej planety za blisko dwa miliardy lat – przewidują szkoccy naukowcy.

Aktualizacja: 11.07.2013 01:58 Publikacja: 11.07.2013 01:58

Tak będzie wyglądała Ziemia w roku 2 000 002 013

Tak będzie wyglądała Ziemia w roku 2 000 002 013

Foto: AFP

Taką prognozę przedstawili badacze ze szkockiego Uniwersytetu w Saint Andrew podczas dorocznego National Astronomy Meeting – konferencji organizowanej przez tę uczelnię. Tę naukową datę końca świata przedstawił zespół astrobiologów, którym kieruje dr Jack O'Malley-James.

Naukowcy sporządzili komputerowy model zmian temperatury naszego układu planetarnego w zależności od aktywności słonecznej. Z modelu wynika, że sprawcą końca ziemskiego życia będzie nasza gwiazda.

Wielka jasność

Gwiazdy rodzą się, osiągają dojrzałość, starzeją się i umierają. Dlatego Słońce także nie będzie pozostawało cały czas w takim stanie, w jakim znajduje się teraz. W ciągu następnych 7 miliardów lat słoneczne zasoby wodoru będą się stopniowo wyczerpywały. To sprawi, że wzrośnie rytm reakcji nuklearnych w Słońcu, będzie się ono stawało coraz jaśniejsze, a jego jądro coraz bardziej gorące. Taka będzie generalna tendencja.

Natomiast co do szczegółów, model sporządzony przez szkockich badaczy pokazuje, że za nieco ponad trzy miliardy lat Słońce przekształci się w tak zwanego czerwonego olbrzyma.

Moment zwrotny

Ale nie trzeba będzie czekać aż tak długo na poważne zmiany na Ziemi. Dotkną one nasz glob już za 2 miliardy lat. Przede wszystkim rozgrzewające się, coraz jaśniejsze Słońce spowoduje, że woda na Ziemi wyparuje i nasza planeta stanie się pustynią.

Począwszy od tego momentu, woda na Ziemi będzie głównie w postaci pary wodnej, a to ogromnie wzmocni efekt cieplarniany. W konsekwencji temperatura na powierzchni planety osiągnie ponad 100 stopni C. W atmosferze bardzo poważnie zmaleje zawartość tlenu, co sprawi, że zaniknie flora, wymrą gatunki roślinożerne, a za nimi drapieżniki. – Niewiele będzie organizmów zdolnych do życia w takich warunkach, będą to jedynie jakieś bakterie, grzyby czy jeszcze inne formy życia zdolne do odżywiania się na przykład siarką czy krzemem – wyjaśnia dr Jack O'Malley-James.

Ponieważ do życia niezbędna jest woda, a na Ziemi przetrwają tylko niewielkie, niszowe zbiorniki wody, wysoko w górach, gdzie będzie niższa temperatura, albo w jaskiniach, zwłaszcza w podziemnych grotach – właśnie tam przez jakiś czas będzie się jeszcze utrzymywało szczątkowe ziemskie życie.

Mikroorganizmy utrzymujące się w takich warunkach ostatecznie też nie wytrzymają rosnącej temperatury i coraz silniejszego promieniowania ultrafioletowego.

– Model wskazuje, że życie na Ziemi zniknie za 2 miliardy lat. Umówmy się, że będzie wtedy rok 2 000 002 013. Ta data to oczywiście żart, ale nie jest żartem, że za 2,8 mld lat życia na Ziemi nie będzie już nawet w szczątkowej postaci, tak wynika z naszego modelu – mówi dr Jack O'Malley-James.

Inne możliwości

Zdaniem astrobiologów z Uniwersytetu w Saint Andrew należy brać pod uwagę, że przemiana Ziemi w planetę, na której nie będzie warunków dla życia, nie musi oznaczać zagłady ludzkości, będzie ona podlegała ewolucji podobnie jak „standardy" przetrwania. Zanim życie na Ziemi zaniknie, najpierw się zmieni, będzie się bardzo różniło od obecnego.

Szkoccy badacze zwracają uwagę, że stworzony przez nich model otwiera pole dla nowych hipotez dotyczących życia pozaziemskiego. Na innych planetach nie musi ono być podobne do życia na naszej planecie.

Naukowcy są zdania, że przystępując do poszukiwania życia na innych globach w innych układach planetarnych, należy oczekiwać innych oznak życia niż te, do jakich przywykliśmy na Ziemi.

Dokonali oni symulacji zamierającej biosfery składającej się z gatunków najbardziej podatnych na przetrwanie. Chcieli w ten sposób określić, jaki typ gazu będą uwalniały do atmosfery, zamierzali się dowiedzieć, czy będzie to na przykład dwutlenek węgla, jak w przypadku roślin, czy metan, jaki emitują zwierzęta hodowlane.

Symulacja wykazała jednoznacznie, że w momencie gdy całe życie zniknie z planety, pozostanie atmosfera zawierająca azot, dwutlenek węgla, metan.

– Badacze z innych galaktyk uznają te gazy za ślady wygasłego ziemskiego życia. Dlatego ziemscy astrobiolodzy poszukujący życia na innych planetach powinni szukać właśnie takich śladów w innych atmosferach – uważa dr O'Malley-James.

Taką prognozę przedstawili badacze ze szkockiego Uniwersytetu w Saint Andrew podczas dorocznego National Astronomy Meeting – konferencji organizowanej przez tę uczelnię. Tę naukową datę końca świata przedstawił zespół astrobiologów, którym kieruje dr Jack O'Malley-James.

Naukowcy sporządzili komputerowy model zmian temperatury naszego układu planetarnego w zależności od aktywności słonecznej. Z modelu wynika, że sprawcą końca ziemskiego życia będzie nasza gwiazda.

Pozostało 90% artykułu
Kosmos
Zagadka powstania ogromnych galaktyk prawie rozwiązana. Co odkryli naukowcy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kosmos
Nie tylko pełnia Księżyca w grudniu. Jakie jeszcze zjawiska zobaczymy na niebie?
Kosmos
Naukowcy mylili się co do Wenus? Najnowsze odkrycie dotyczące „złego bliźniaka Ziemi”
Kosmos
Naukowcy ostrzegają przed satelitami w atmosferze. Domagają się zmian
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kosmos
Ziemia traci miniksiężyc. Koniec rzadkiego zjawiska