Już wcześniej w ramach takich poszukiwań — Search for Extra Terrestrial Intelligence, SETI — wykorzystywano radioteleskopy do wyławiania z kosmosu „nienaturalnych" sygnałów pochodzących od pozaziemskiej technologii.
Tego rodzaju poszukiwania wykazywały ciągły deficyt mocy obliczeniowej, dlatego David Gedye zaproponował korzystanie z dużej liczby komputerów, także osobistych, dysponujących w danej chwili wolnymi mocami. W ten sposób w 1999 roku zaczął działać legendarny SETI@home — największy projekt przetwarzania danych rozproszonych. Gromadził ponad 5 milionów uczestników, ich komputery analizowały dane z radioteleskopu w Arecibo w Portoryko.
W ramach SETI@home dostępna była także wersja AstroPulse poszukująca na podstawie tych samych danych śladów po czarnych dziurach, gwiazdach supernowych i innych „egzotycznych" obiektach kosmicznych. W kwietniu 2011 roku projekty te zostały zawieszone.
Teraz do pomysłu SETI wracają badacze z jedenastu placówek naukowych w Wielkiej Brytanii. Stworzyli sieć UK Seti Research Network — UKSRN. - Chcielibyśmy dysponować funduszem odpowiadającym 0,5 proc. pieniędzy przeznaczanych na badania astronomiczne na całym świecie. Czy to możliwe? Odpowiem tak: Jestem przekonany, że gdyby zapytać każdego kto idzie do kona na film z gatunku science-fiction, czy byłby zadowolony gdyby mały odsetek zysków z tego filmu został użyty na sprawdzenie, czy coś z tego co widać na ekranie jest prawdą, większość odpowiedziałaby „tak" — powiedział Sir Martin Rees, astronom królewski (tytuł honorowy) patronujacy całemu projektowi. Koordynatorem projektu jest prof. Alan Penny ze szkockiego Uniwersytetu St Andrews.
Do poszukiwań w ramach UK Seti Research Network wykorzystywany będzie radioteleskop w Jodrell Bank koło Macclesfield (należy do Uniwersytetu w Manchesterze).