Publikacja o grawitacji Księżyca ukazała się 14 maja w czasopiśmie „Nature”. Głównym autorem badania jest Ryan Park, kierownik Solar System Dynamics Group w Jet Propulsion Laboratory (NASA). Publikacja to efekt wieloletniej pracy badawczej. – Kiedy po raz pierwszy przeanalizowaliśmy dane, byliśmy tak zaskoczeni wynikiem, że nie uwierzyliśmy w niego. Dlatego przeprowadziliśmy obliczenia wiele razy, aby zweryfikować wyniki. W sumie jest to dekada pracy – wyjaśnia główny autor badania.
Jak badano grawitację Księżyca?
Na potrzeby badania wykorzystano dane dostarczone przez dwa statki kosmiczne NASA, działające w ramach misji GRAIL (Gravity Recovery and Interior Laboratory). Statki kosmiczne Ebb i Flow krążyły wokół Księżyca od grudnia 2011 r. do grudnia 2012 r. Na podstawie zebranych danych powstał nowy model grawitacyjny ziemskiego satelity. Wyjątkowość modelu polega na jego dokładności i szczegółowości. Zdaniem badaczy nowy model pozwoli przyszłym misjom kosmicznym m.in. na precyzyjne obliczanie czasu i lokalizacji na Księżycu.
Czytaj więcej
Naukowcy z Uniwersytetu Radboud w Nijmegen w Holandii wykorzystali wiedzę z zakresu astrofizyki,...
Jak podkreślili autorzy badania, wyjątkowość analizy dotyczy także metody pobierania danych. – Nasza technika nie wymaga danych z powierzchni; musimy jedynie bardzo dokładnie śledzić ruch statku kosmicznego, aby uzyskać globalny obraz tego, co jest w środku – wyjaśnia główny autor badania.
Czym różni się widoczna i niewidoczna strona Księżyca?
Powierzchnia widocznej strony ziemskiego satelity wyraźnie różni się od strony niewidocznej (nie należy ich mylić ze stroną jasną/ciemną, czyli oświetloną/nieoświetloną przez Słońce). Część widoczną pokrywają rozległe równiny, które powstały miliardy lat temu z roztopionych, stygnących skał. Powierzchnia niewidocznej strony satelity jest z kolei bardziej nierówna. Naukowcy badający temat postawili hipotezę, że różnice te są skutkiem przeszłej aktywności wulkanicznej obiektu. Zdaniem badaczy w dalekiej przeszłości widoczna strona Księżyca była intensywnie aktywna wulkanicznie. Skutkiem tej aktywności było m.in. gromadzenie się generujących ciepło pierwiastków radioaktywnych głęboko pod powierzchnią skorupy. Właśnie ten proces miał doprowadzić do widocznych dzisiaj różnic. Najnowsze badanie dostarcza dowodów, które mogą poprzeć tę hipotezę.