99942 Apophis - tak brzmi oficjalna nazwa - to najsłynniejsza asteroida w Układzie Słonecznym. Sławę zyskała dzięki temu, że cyklicznie powraca do Ziemi, a jej trajektoria przebiega niebezpiecznie blisko naszego globu.
W 2004 roku odkrył ją Roy Tucker z Goodricke-Pigott Observatory w Tucson w Arizonie. Odkryty obiekt stał się sławny kilka miesięcy później, po tym, jak naukowcy z Jet Propulsion Laboratory i z Uniwersytetu w Pizie niezależnie od siebie stwierdzili, że w piątek 13 kwietnia 2029 przemknie w odległości zaledwie 30 tys. kilometrów, ale też może znaleźć się dalej lub bliżej. Gdyby doszło do kolizji z Ziemią, nastąpiłaby eksplozja 58 tys. razy potężniejsza od siły wybuchu bomby, która zrównała z ziemią Hiroszimę w 1945 r. Oznacza to, że w razie uderzenia w ląd, zniknąłby obszar wielkości Francji. W razie uderzenia w ocean, powstałaby fala tsunami wysokości 150 m.
Najnowsze obliczenia uspokajają, ani w 2029 roku, ani w trakcie kolejnych bliskich przejść w latach 2036 i 2068 do zderzenia nie powinno dojść. Nie powinno, ale jednak należy wyjątkowo uważnie śledzić ten obiekt o średnicy około 300 m, którego masa wynosi 27 milionów ton.
Należy go monitorować zwłaszcza mając na uwadze to, co wydarzyło się z kometą Shoemaker-Levy 9. W 1992 roku, podczas przejścia w pobliżu Jowisza, oddziaływała na nią siła grawitacyjna tej planety. W rezultacie, dwa lata później, podczas kolejnego przejścia w pobliżu Jowisza, kometa uderzyła w niego. Dla astronomów stało się to okazją do obserwowania i fotografowania tego fenomenalnego wydarzenia, jednak należy pamiętać, że Jowisz to bezludny gazowy olbrzym. Gdyby Shoemaker-Levy 9 uderzyła w zamieszkałą Ziemię...