—Misja jest zagrożona. Zawiódł system orientacji, który ma sondę skierować w kierunku Marsa — powiedział dr inż. Jerzy Grygorczuk, kierownik programu CHOMIK podczas konferencji prasowej w CBK PAN.
Szef rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos — Władimir Popowkin cytowany przez światowe agencje — powiedział, że personel na Ziemi nie stracił kontaktu z sondą i ma trzy dni na ustawienie jej na prawidłowym kursie. Po tym czasie rozładują się akumulatory.
— Wydaje się, że sonda nie może określić swojego położenia na tle gwiazd. Teraz musimy pomóc systemowi sondy w odzyskaniu orientacji i będziemy ponownie uruchamiać program kontroli, aby włączyć silniki. Statek jest na orbicie. Zbiorniki paliwa nie zostały odrzucone po próbie pierwszego włączenia — powiedział Popowkin. — Nie powiedziałbym, że to błąd, jest to niestandardowa sytuacja, jakie zdarzają się w naszej pracy.
— Nie wszystko poszło idealnie. Misje kosmiczne są przedsięwzięciem wysokiego ryzyka. Z misji marsjańskich — a było ich ponad 30 — pełnym sukcesem zakończyło się jedynie osiem. Można powiedzieć, że co czwarta misja w pełni realizuje swoje zadania — podkreślił dr Grygorczuk. — W przypadku niepowodzenia misji agencje kosmiczne często wysyłają następną. Wykorzystuje się urządzenia zapasowe, które są identyczne z pierwotnymi. Gdyby trzeba było posłać CHOMIKA na inną misję, która leci za tydzień, to mamy takie urządzenie. Każdy egzemplarz przewidziany do eksperymentu musi mieć dokładną kopię.