Soczewkowanie grawitacyjne, czyli zakrzywienie promieni światła pod wpływem grawitacji masywnego obiektu kosmicznego wykorzystano do tego typu obserwacji pierwszy raz. — Już 50 lat temu przewidziałem, że supernowa może być obserwowana dzięki soczewkowaniu grawitacyjnemu. Jednak musiało upłynąć wiele lat aby komuś udało się to potwierdzić — powiedział Patrick Kelly, astronom na Uniwersytecie Berkeley w Kaliforni.

Zaobserwowana supernowa znajduje się 9,3 mld lat świetlnych od Ziemi, czyli blisko granicy obserwowalnego Wszechświata. Cztery obrazy dotarły do obserwatorów w różnym czasie w przeciągu kilku tygodni. Jest to wynikiem zakrzywienia spowodowanego obecnością dużej masy — światło supernowej zmierzające w kierunku Ziemi obrało różne trajektorie w trakcie okrążania galaktyki.

Komputerowy model galaktyki, dzięki której dokonano obserwacji, sugeruje, że kolejne obrazy eksplozji pojawią się w ciągu dziesięciu lat. Analizy częstotliwości, z jaką będą pojawiać się kolejne obrazy supernowej, pozwolą naukowcom na dokładniejsze określenie szybkości z jaką rozszerza się Wszechświat.