Nieznanego dużego obiektu na obrzeżach Układu Słonecznego dotąd nie zaobserwowano, ale na jego obecność wskazują wyliczenia matematyczne. W styczniu tego roku informowali o tym astronomowie Caltechu Mike Brown i Konstatin Batygin. Ich zdaniem zaburzenia w ruchu mniejszych ciał wskazują na istnienie Dziewiątej Planety. Może mieć masę dziesięć razy większą od Ziemi, być od niej cztery razy większa i poruszać się po wydłużonej orbicie odległej od Słońca.
Teraz Mike Brown poinformował, że wykrył kolejne anomalie ruchu obiektów na obrzeżach Układu Słonecznego, które wspierają teorię o odległym nieznanym obiekcie. „Cześć, fani Dziewiątej Planety. Odkryliśmy nowy niezwykły KBO (obiekt Pasa Kuipera) i jest dokładnie tam, gdzie powinna być Dziewiąta Planety" – napisał na Twitterze Brown.
Choć sposób informowania o nowych odkryciach – przez Twittera, a nie w uznanych pismach naukowych – może budzić wątpliwości, sam Mike Brown jest uznanym odkrywcą odległych obiektów. To jego zespół odkrył m.in. Sednę i Eris. Istnienie tak dużych obiektów transneptunowych sprowokowało dyskusję o statusie Plutona jako „pełnoprawnej" planety. W efekcie Międzynarodowa Unia Astronomiczna w 2006 roku utworzyła nową kategorię – planet karłowatych, do której zaliczono Plutona, Ceres i Eris.