Gorąca debata wokół konwencji Rady Europy o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet zmobilizowała liczne organizacje pozarządowe zajmujące się promowaniem tradycyjnych wartości rodzinnych. Dlatego włączyły się w trwający od kilku tygodni spór ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina z pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Agnieszką Kozłowską-Rajewicz.
Akcję wysyłania listów do premiera, Gowina i Kozłowskiej-Rajewicz aktywnie prowadzi Fundacja Mamy i Taty, która ewentualną ratyfikację konwencji uznaje za „działanie motywowane założeniami czysto ideologicznymi i czyn w najwyższym stopniu szkodliwy dla demokratycznego państwa prawa, na straży którego, z woli wyborców stać mają naczelne organy państwa polskiego".
– Konwencja wprowadza do polskiego systemu prawnego definicje i zobowiązania niezgodne z konstytucją – mówi Paweł Woliński z fundacji.
Podkreśla, że zaledwie w ciągu kilku dni wysłano już ponad 4 tysiące apeli w tej sprawie. – Ale do akcji dołączają kolejne organizacje, więc tych listów będzie pewnie jeszcze więcej – mówi.
Z własnym apelem do premiera i rządu wystąpili także członkowie Zespołu ds. Rodziny Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu Polski. W liście otwartym zwracają uwagę, że po ratyfikacji dokumentu istnieje obawa, że środki budżetowe będą przeznaczane na wsparcie organizacji walczących z wartościami rodzinnymi.