[b]Nawet jednak pozytywna decyzja sądu nie oznacza automatycznego anulowania długów.[/b]
Warto dokładnie kontrolować stan swoich zobowiązań, bo nadmierne zaciąganie pożyczek, kredytów konsumenckich lub korzystanie z kart płatniczych grozi pętlą kredytową, a nawet może prowadzić do ruiny finansowej. Ochroną i swoistym wentylem bezpieczeństwa miała być instytucja upadłości konsumenckiej. Mimo wielu składanych wniosków sądy zgodziły się na ogłoszenie upadłości tylko wobec kilkunastu osób w całym kraju. Barierą są rygorystyczne przepisy, dlatego ci, którzy beztrosko biorą kolejne pożyczki na wakacje, nowy samochód, mieszkanie, kino domowe, w praktyce nie mogą skorzystać z zalet upadłości konsumenckiej.
[b]Sąd oddali wniosek o upadłość, jeśli niewypłacalność nie powstała wskutek okoliczności wyjątkowych i niezależnych od danej osoby.[/b] Jeżeli więc sami się nadmiernie zadłużamy, to na późniejsze darowanie części zobowiązań w zasadzie nie mamy szans.
[b]Upadłości sąd nie ogłosi także wówczas, gdy się okaże, iż zaciągaliśmy kolejne zobowiązania, chociaż wiedzieliśmy, że już tak naprawdę nie jesteśmy wypłacalni.[/b] To ostrzeżenie dla tych, którzy próbują się ratować, biorąc jeden kredyt konsumencki na spłatę innego, którego nie zdołają pokryć z bieżących przychodów.
Na upadłość nie mamy też co liczyć, jeżeli rozwiązaliśmy umowę o pracę za porozumieniem stron albo straciliśmy zajęcie z przyczyn leżących po naszej stronie.