Trudno odzyskać pieniądze za towar z pokazu

Przedsiębiorcy sprzedający towary na prezentacjach prowadzonych poza lokalem firmy utrudniają klientom zwrot zakupionych rzeczy.

Publikacja: 18.12.2013 07:49

Trudno odzyskać pieniądze za towar z pokazu

Foto: www.sxc.hu

Jedna z czytelniczek kupiła na prezentacji garnki za 6 tys. zł. W domu uznała, że nie są jej potrzebne. Zgodnie z prawem w razie zakupów poza siedzibą sprzedawcy klient ma dziesięć dni na odstąpienie od umowy. Firma jednak usilnie unika respektowania tego prawa.

Cel: zniechęcić

Czytelniczka odesłała garnki wraz z oświadczeniem o odstąpieniu od umowy. Przedsiębiorca ich nie odebrał.

– W swojej skrzynce znalazłam awizo. Boję się, że jeśli odbiorę przesyłkę, to już nie odzyskam pieniędzy – żali się czytelniczka.

Nie musi się jednak obawiać, że przedsiębiorca nie odebrał przesyłki.

– Jeżeli adresat odmówi odbioru lub nie podejmie listu poleconego czy paczki mimo dwukrotnego awizowania, to i tak w świetle prawa wysłane oświadczenie uznaje się za skutecznie doręczone, bo jego adresat miał możliwość zapoznania się z pismem – mówi Tomasz Konieczny, radca prawny z Konieczny, Grzybowski, Polak Kancelaria Prawna.

Klient, który znalazł się w takiej sytuacji, może wysłać wezwanie do zwrotu pieniędzy, a następnie skierować pozew do sądu. Dlatego lepiej odebrać zwróconą przesyłkę, by mieć argumenty na swoją korzyść.

– W ten sposób zyska się dowód, i to urzędowy, w postaci adnotacji listonosza, np. w przedmiocie odmowy odbioru przesyłki przez adresata. Będzie to dowód na okoliczność skutecznego doręczenia oświadczenia – radzi Tomasz Konieczny.

Longina Kaczmarek, miejski rzecznik konsumentów w Szczecinie, przyznaje, że niektórzy przedsiębiorcy rzeczywiście nie odbierają zwrotów. Bywa też, że odbierają, ale chowają dołączoną korespondencję, a później tłumaczą, że w przesyłce nie było pisma i nie wiedzieli. Dlatego lepiej jest najpierw wysłać pisemne oświadczenie, a później, w ciągu 14 dni, odesłać produkt.

Okazuje się też, że klienci nie są dobrze poinformowani o zasadach zwrotu zakupów i stąd też biorą się kłopoty.

Omijanie prawa

– Czasem przedsiębiorca prowadzący sprzedaż poza swoim lokalem przyjmuje zwroty pod innym adresem niż siedziba firmy. Wówczas powinien jednak dać klientowi wzór odstąpienia od umowy z dobrym adresem. A jeżeli nie poinformuje klienta o jego prawach, to na odstąpienie od umowy jest trzy miesiące – mówi Piotr Ładoń, adwokat z kancelarii Nowakowski i Wspólnicy.

Zdarza się też, że prezentacje odbywają się np. w salach konferencyjnych w budynkach, w których sprzedawcy mają swój lokal. Firmy próbują później wskazać, że umowa była podpisana w miejscu prowadzenia działalności.

– Przez lokal firmy rozumie się miejsce przeznaczone do obsługiwania publiczności i oznaczone zgodnie z przepisami o działalności gospodarczej. Jeżeli zawieranie umów odbywa się w tym samym budynku, w którym sprzedawca ma siedzibę, lecz w innym lokalu, to konsumentom przysługuje uprawnienie do odstąpienia od umowy w ciągu dziesięciu dni – podkreśla Tomasz Konieczny.

U miejskiego rzecznika konsumentów w Szczecinie jest ponad 30 tego typu spraw. Sprzedawca twierdzi, że umowy zawarto w jego lokalu, a rzecznik uważa, że było inaczej.

– Do lokalu przedsiębiorstwa może wejść każdy z ulicy. Ale na prezentację można było wejść tylko za zaproszeniem i pod warunkiem, że było się na liście. Nie był to zatem lokal przedsiębiorcy, który powinien być też wpisany do KRS – mówi Longina Kaczmarek. Uważa, że przedsiębiorca chciał ominąć prawo.

Są już gotowe cztery pozwy przeciw niemu.

Szczegóły w umowach

Unikanie przestrzegania prawa

Firmy na różne sposoby omijają prawo, by uniemożliwić konsumentom odstąpienie od umowy w ciągu 10 dni, gdy do transakcji doszło poza ich lokalem. W umowach, np.

- wskazują inny termin zawarcia transakcji. Uniemożliwia to często skorzystanie z prawa do odstąpienia od umowy w ciągu 10 dni albo znacznie skraca ten czas. Dlatego warto sprawdzić daty wpisane w umowie;

- zaznaczają, że do zakupu doszło w siedzibie firmy, a w rzeczywistości, np. w hotelowej sali konferencyjnej. Konsument może wówczas stracić swoje prawa. Bywa też, że prezentacja jest prowadzona np. w restauracji w tym samym budynku co siedziba sprzedawcy. Zainteresowani zakupem produktu są później zapraszani do podpisania umów np. piętro wyżej do siedziby firmy. Wtedy klient nie ma już prawa odstąpić od umowy w ciągu 10 dni.

Jedna z czytelniczek kupiła na prezentacji garnki za 6 tys. zł. W domu uznała, że nie są jej potrzebne. Zgodnie z prawem w razie zakupów poza siedzibą sprzedawcy klient ma dziesięć dni na odstąpienie od umowy. Firma jednak usilnie unika respektowania tego prawa.

Cel: zniechęcić

Pozostało 93% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów