Damian M. zarejestrował się na stronie firmy, która udzielała pożyczek pieniężnych przez internet. Po kilku dniach złożył wniosek o pożyczenie mu 500 zł na okres 15 dni. Podczas składania wniosku był uprawniony do wskazania kwoty, okresu na jaki ma być udzielona pożyczka oraz terminu spłaty.
Umowa ramowa przewidywała, że na całkowity koszt pożyczki składa się kwota pożyczki powiększona o odsetki równe czterokrotnej stopie kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego obliczone w stosunku rocznym do kwoty pożyczki, opłata administracyjna oraz koszt ubezpieczenia. Stosowany przez firmę wzorzec umowy ramowej zawierał także postanowienie, że w przypadku jeżeli pożyczka lub jej część nie zostanie zwrócona w terminie, pożyczkobiorca zobowiązany jest do zapłaty, oprócz kwoty pożyczki odsetek za czas opóźnienia oraz opłaty upominawczej za każdy monit wysłany do pożyczkobiorcy listem poleconym. Opłata za upomnienie została określona na 30 zł za każdy monit.
Ostatecznie więc na zobowiązanie mężczyzny składało się: 500 zł tytułem kapitału pożyczki, 120 zł tytułem kosztów udzielonej pożyczki, 270 zł tytułem składki ubezpieczenia oraz 60 zł za wysłanie dwóch wezwań do zapłaty. Łącznie, więc za zaciągniętą kwotę 500 zł pożyczki musiał zapłacić 950 zł.
W związku z tym, iż Damian M. nie uregulował zobowiązania w żądanym przez firmę zakresie, sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Białymstoku (sygn. akt I C 312/14).
Ten w wyroku zaocznym z 4 marca 2014 roku przyznał rację firmie, ale zasądził od Damiana M. nie całą żądaną kwotę 950 zł, ale kwotę o 60 zł mniejszą, odmawiając tym samym zasadności żądania w zakresie kosztów wysłania dwóch wezwań do zapłaty.