Internet z nową unijną konstytucją. Kto najbardziej odczuje zmiany

Lepsza ochrona i większe prawa konsumentów – taka przede wszystkim ma być konsekwencja wejścia w życie unijnego aktu o usługach cyfrowych (Digital Services Act – DSA) powszechnie nazywanego „konstytucją internetu”.

Aktualizacja: 16.02.2024 13:04 Publikacja: 16.02.2024 03:00

Digital Services Act – DSA

Digital Services Act – DSA

Foto: AdobeStock

Od soboty kupujących w internecie trudniej będzie oszukać czy zmanipulować, będą też nowe rygory moderowania zamieszczanych na portalach komentarzy i opinii.

Usuwanie bezprawnych treści w internecie

Już od sierpnia zeszłego roku przepisy rozporządzenia DSA stosuje się do największych platform i wyszukiwarek, takich jak Facebook, Instagram, TikTok, X czy Google. Od najbliższej soboty nowe wymogi obejmą także mniejszych usługodawców internetowych, w tym polskie platformy pokroju Wykopu czy Allegro.

Zmiany odczują przede wszystkim ci, którzy prowadzą lub odwiedzają wszelkie strony internetowe umożliwiające użytkownikom dodawanie komentarzy. Chodzi zatem zarówno o portale informacyjne, jak i sklepy internetowe, w których można zostawiać opinię o produktach.

Unijne rozporządzenie przewiduje nowe zasady moderacji wpisów na takich portalach. Usługodawcy internetowi muszą mieć przejrzysty regulamin takich działań, w tym jasny mechanizm zgłaszania bezprawnych treści i rozpatrywania wniosków. Jeśli zdecydują się skasować jakiś wpis, będą musieli to uzasadnić. I zapewnić ścieżkę odwoławczą od takiej decyzji.

– Z jednej strony łatwiej będzie więc walczyć z bezprawnymi treściami, np. w komentarzach internetowych. Z drugiej – usługodawcy nie będą mogli w pełni arbitralnie usuwać treści publikowanych przez użytkowników, więc jest szansa, że DSA w większym stopniu będzie chronić też swobodę wypowiedzi – komentuje Dorota Głowacka z Fundacji Panoptykon. – Na niektórych portalach część z tych rozwiązań już funkcjonowała w ramach dobrych praktyk, teraz jednak staną się one dla wszystkich obowiązkowe – dodaje ekspertka.

Z kolei adwokat Xawery Konarski zaznacza, że w regulaminach pośrednicy internetowi będą musieli także precyzyjnie wskazać, jakie treści uznają nie tyle za bezprawne (bo te trzeba usuwać z mocy prawa), co za szkodliwe, a więc także podlegające wykasowaniu. Może to być np. nagość lub dezinformacja.

Czytaj więcej

Akt o usługach cyfrowych: ważne zmiany dla biznesu w internecie

Bardziej bezpieczny handel elektroniczny — kogo obejmie DSA

Choć mikro- i mali przedsiębiorcy są wyłączeni spod działania DSA, to i oni odczują wejście w życie nowych regulacji. Jeśli bowiem prowadzą działalność za pośrednictwem platform handlowych online, będą przez nie poddani weryfikacji.

Unijne rozporządzenie wymaga od platform sprzedażowych zweryfikowania tożsamości sprzedawcy przed dopuszczeniem jego towarów do handlu. Dzięki temu konsumenci zyskają większą pewność, że kupują produkt od faktycznie istniejącej firmy.

– Rynek cyfrowy stanie się bardziej transparentny, co jest także w interesie małych przedsiębiorców – podkreśla Michał Kanownik, prezes Związku Cyfrowa Polska.

– Branża e-commerce jest już dobrze przygotowana na wdrożenie przepisów o sprawdzaniu sprzedawców – zapewnia z kolei Aleksandra Musielak, ekspertka Konfederacji Lewiatan.

Bez krajowej ustawy ochrona w sieci będzie niepełna

Unijny akt o usługach cyfrowych wymaga powołania lokalnych koordynatorów. Polska się spóźnia. Tymczasem przedstawicie biznesu wskazują, że z ich punktu widzenia wyznaczenie krajowego koordynatora jest najważniejsze. Chodzi o organ, który na rodzimym podwórku będzie odpowiedzialny za stosowanie DSA. Polska ustawa wciąż jest w przygotowaniu, ale według projektu opracowanego przez Ministerstwo Cyfryzacji takim koordynatorem ma być prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Odwołania od jego rozstrzygnięć mają zaś trafiać do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumenta.

– Decyzję MC należy ocenić jako bardzo rozsądną. To odpowiednie organy ze względu na wiedzę i doświadczenie, a także wszechstronne przygotowanie do tej roli. Ich bezstronność nie budzi wątpliwości. Ważne jest też, żeby postępowanie wszczynane przez koordynatora było transparentne – komentuje Michał Kanownik, prezes Związku Cyfrowa Polska.

Spory o komentarz w świetle aktu o usługach cyfrowych

Bez przyjęcia krajowej ustawy nie będą mogły powstawać przewidziane w DSA instytucje. Przede wszystkim chodzi tu o podmioty pozasądowego rozstrzygania sporów pomiędzy administratorem strony a użytkownikiem, w przypadku usunięcia treści. Bez tego ci drudzy będą mogli odwołać się tylko w ramach wewnętrznej procedury portalu.

– Ponadto użytkownicy w Polsce nie będą mieli na razie, do kogo składać skarg indywidualnych na naruszenia DSA – mówi Dorota Głowacka z Fundacji Panoptykon.

We właściwości koordynatora znajdą się tylko podmioty z siedzibą w Polsce. W odniesieniu do największych platform funkcję organu kontrolnego pełni Komisja Europejska.

Adwokat Xawery Konarski, partner w Traple Konarski Podrecki & Wspólnicy, podkreśla, że ważnym zadaniem dla koordynatora będzie określenie, jak bardzo szczegółowe ma być uzasadnienie usunięcia komentarza, gdyż DSA tego nie precyzuje. To również koordynator oceni, czy w regulaminie usługodawcy dostatecznie jasno wskazano kryteria kasowania treści. Adwokat zaznacza przy tym, że tylko decyzja o usunięciu wymagać będzie uzasadnienia, a odmowa już nie. – Może więc dojść do paradoksu: łatwiej będzie potencjalnie bezprawną czy szkodliwą treść pozostawić. Tak jak wcześniej często administrator na wszelki wypadek blokował treść, by zwolnić się z odpowiedzialności, tak teraz możemy mieć zjawisko odwrotne – przestrzega prawnik.

– To, że jest możliwość łatwego odrzucania zgłoszeń, nie znaczy, że ktoś będzie z niej korzystał. Żadnemu pośrednikowi nie zależy na tym, by mieć opinię tego, kto odmawia działania w przypadku sygnalizowania mu nieprawidłowości – uspokaja Michał Kanownik.

Poza zakresem Digital Services Act

Akt o usługach cyfrowych jest adresowany do różnych grup usługodawców. Do jednej z nich należą platformy internetowe, tj. podmioty, których głównym celem jest udostępnienie użytkownikom możliwości publikowania treści. Chodzi zatem np. o porównywarki cenowe czy portale randkowe (oraz social media, ale tu dominują cyfrowi giganci). Osobną kategorią są wszelkie strony, które umożliwiają publikowanie treści przez użytkowników, np. komentarzy pod artykułami czy opinii na temat sprzedawanych w sklepie produktów.

Kontrowersje budzi natomiast kwestia fanpage’ów na Facebooku. Choć wiele z nich jest wykorzystywanych do prowadzenia sprzedaży, a administrator może je moderować, to w ocenie części ekspertów nie podlegają one DSA. To bowiem nie prowadzący daną stronę przechowuje treści użytkowników, ale Facebook (a konkretnie Meta).

– Tworzy to pewną nierówność, bo ktoś prowadzący sprzedaż przez własną stronę i umożliwiający wpisy użytkownikom będzie traktowany jako pośrednik przez DSA, a ten, który robi to poprzez platformę społecznościową, już nie. Ale to kolejna kwestia, którą będzie musiał doprecyzować koordynator – uważa mec. Konarski.

Dodaje przy tym, że DSA nie obejmie platform streamingowych (np. Netflix), czego najlepszym dowodem jest fakt, że żadna z nich nie znalazła się na liście „bardzo dużych platform”. Wynika to z faktu, że publikują one własne treści, a nie te zamieszczane przez użytkowników, nie są więc pośrednikami internetowymi, a dostawcami treści.

Z kolei w ocenie radcy prawnej dr Marii Dymitruk z kancelarii Olesiński i Wspólnicy problematyczne jest związanie dostawców generatywnej sztucznej inteligencji obowiązkami DSA. Nie przystają oni do prawnych definicji pośredników internetowych, do których adresowana jest nowa regulacja. – Ryzyka związane z wypełnianiem internetu treściami sztucznie generowanymi, w tym dezinformacją czy deepfake’ami, nie były brane pod uwagę przy projektowaniu przepisów DSA, co powoduje, że akt niewystarczająco przed nimi chroni. Akt o usługach cyfrowych został uchwalony przez organy unijne chwilę przed udostępnieniem przez OpenAI ChataGPT. Spowodowało to, że rozporządzenie w zamierzeniu mające rewolucjonizować przestrzeń wirtualną, słabo odpowiada na wyzwania tworzone przez narzędzia generatywnej sztucznej inteligencji - mówi ekspertka.

Czytaj więcej

Adam Sanocki: Rozwój sztucznej inteligencji to wyzwania etyczne i prawne

Zwodnicze interfejsy stron

Pewne uprawnienia w ramach wdrażania DSA uzyska także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Będą one dotyczyły przede wszystkim zwalczania tzw. dark patterns, co tłumaczy się jako tzw. zwodnicze interfejsy. Chodzi o sytuacje, gdy administrator strony próbuje zmanipulować użytkownika samym układem strony, by podjął oczekiwaną przez niego decyzję. Np. zgodę na przetwarzanie cookies można wyrazić jednym kliknięciem, ale żeby jej odmówić, trzeba przebrnąć przez długą listę opcji. Łatwo aktywować lub odnowić subskrypcję, ale trudno znaleźć przycisk pozwalający ją wyłączyć itd.

- Kontrola Komisji Europejskiej i sieci Consumer Protection Cooperation, w tym UOKiK, wykazała, że prawie 40 proc. z 399 e-sklepów różnych branż stosowało co najmniej jedną z trzech popularnych praktyk dark patterns: fałszywy licznik czasu, zwodniczy interfejs, czy ukrywanie informacji. Intensywnie działamy, aby wyeliminować to zjawisko. Konsument nie może być bezbronny wobec algorytmów - informuje biuro prasowe UOKiK.

Zaufani sygnaliści

Inną instytucją, której uruchomienie nie będzie możliwe bez koordynatora krajowego, są tzw. zaufani sygnaliści. To podmioty, których zgłoszenia ws. treści nielegalnych w pewnych kategoriach spraw, jak np. naruszających prawa autorskie, mają być traktowane priorytetowo przez dostawców platform. Muszą jednak najpierw uzyskać odpowiedni certyfikat od organu nadzorczego.

- To bardzo ogólnie ujęty obowiązek, rzeczywisty wymiar tego przepisu ujawni się dopiero w praktyce. Brak wyznaczenia koordynatora i przyjęcia procedury certyfikacji „zaufanych sygnalistów” z pewnością oddali moment szerszego stosowania tego rozwiązania. Z naszej praktyki wynika, że już teraz uprawnieni są bezradni w sytuacji, gdy osoba, która opublikowała na platformie materiały naruszające prawo autorskie, oświadczy, że zgłoszenie było błędne, lub, że to ona posiada prawa do zamieszczonego utworu. Mimo, że często dokonywane jest to w oczywistej złej wierze z użyciem fałszywych danych, niektóre platformy przywracają treści i nie widzą problemu w kontynuowaniu naruszenia, mimo wielokrotnego oprotestowywania takiej sytuacji - tłumaczy Lidia Radlińska-Gutek, kierowniczka działu prawnego Stowarzyszenia Filmowców Polskich - Związku Autorów i Producentów Audiowizualnych.

Opinia
Witold Tomaszewski p.o. rzecznik prasowy Urzędu Komunikacji Elektronicznej

Prowadzimy prace przygotowawcze i choć jeszcze nie jesteśmy wyznaczonym koordynatorem, rozmawiamy już z regulatorami z innych krajów UE. Pierwsze oficjalne spotkanie po wejściu DSA będzie w poniedziałek. Dotychczasowe rozmowy pokazały, że we wszystkich krajach są istotne problemy z interpretacją przepisów rozporządzenia i przełożeniem ich na praktykę. Kłopoty pojawiają się już na etapie słownika stosowanego w rozporządzeniu, a jeśli chcemy zharmonizować działanie przepisów w całej UE, to musimy ustalić wspólne rozumienie pojęć. DSA zakłada bliską współpracę koordynatorów w poszczególnych krajach, więc wszyscy muszą mieć takie same definicje i jednakowo je rozumieć. Ważnym obowiązkiem organów krajowych będzie stworzenie systemu prewencji, czyli mechanizmów, które same wyłapywałyby treści niezgodne z prawem. Jesteśmy na początku budowania założeń do takiego systemu.

Od soboty kupujących w internecie trudniej będzie oszukać czy zmanipulować, będą też nowe rygory moderowania zamieszczanych na portalach komentarzy i opinii.

Usuwanie bezprawnych treści w internecie

Pozostało 98% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Słynny artykuł o zniesławieniu ma zniknąć z kodeksu karnego
Prawo karne
Pierwszy raz pseudokibice w Polsce popełnili przestępstwo polityczne. W tle Rosjanie
Podatki
Kiedy ruszy KSeF? Ministerstwo Finansów podało odległy termin
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Podatki
Ministerstwo Finansów odkryło karty, będzie nowy podatek. Kto go zapłaci?
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?