Rz: Czytelniczka kupiła ponaddwuletnie auto u dilera za ponad 60 tys. zł. Na liczniku miało 55 tys. km, ale po przejechaniu kolejnych 3,5 tys. km doszło do dwóch awarii, które uniemożliwiały jazdę. Za pierwszą naprawę diler zwrócił jej pieniądze, drugiej dokonał na własny koszt. Mimo to w aucie nadal są usterki. Co teraz?
Artur Grajewski: Można bezspornie przyjąć, że pojazd, który odmawia posłuszeństwa na drodze lub w którym przestają działać różne systemy czy podzespoły, jest obarczony wadą fizyczną (czyli nie jest zgodny z umową, z reguły kupujący dąży do nabycia auta zdatnego do jazdy). Sprzedawca jest odpowiedzialny z tytułu rękojmi za wady fizyczne, które istniały w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego lub wynikły z przyczyny tkwiącej w rzeczy sprzedanej w tej samej chwili. Jeśli wada fizyczna została stwierdzona przed upływem roku od dnia wydania rzeczy sprzedanej, domniemywa się, że ona lub jej przyczyna istniała w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego.
Co daje konsumentowi takie domniemanie?
W sporze z przedsiębiorcą jest zwolniony z konieczności dowodzenia, że sprzedawca za wadę odpowiada.
Jakie uprawnienia ma nabywca?