Reklama
Rozwiń

"Gorący telefon" zakazany w programie TV

Reklama przedstawiająca biust kobiety nie powinna być umieszczana w programie telewizyjnym, ponieważ informacji o czasie emisji audycji poszukują także dzieci i młodzież.

Publikacja: 18.03.2014 09:17

"Gorący telefon" zakazany w programie TV

Foto: www.sxc.hu

To sedno niedawnej uchwały Komisji Etyki Reklamy, która została podjęta w następstwie skargi wniesionej przez konsumenta przeciwko łódzkiej spółce BILD PRESSE POLSKA. Przedmiotem była reklama prasowa „gorący telefon do kobiety" zamieszczona na tylnej okładce programu telewizyjnego - dodatku do tygodnika lubelskiego Nowy Tydzień (sygn. akt: K/140/13).

Zdaniem konsumentki, publikując reklamę „Gorący telefon" przedstawiającą zdjęcie kobiety eksponującej biust, tygodnik lubelski naruszył dobre obyczaje poprzez traktowanie kobiety w sposób przedmiotowy oraz naraził dzieci na zjawisko demoralizacji tym bardziej, że tygodnik Nowy Tydzień jest ogólnodostępny - także dla dzieci.

Monitoring zawodzi

Bild Presse Polska w pisemnej odpowiedzi na skargę stwierdziła, że reklamodawca nie zawsze jest w stanie monitorować, w jaki sposób dystrybuowana jest reklama przez środki przekazu. Dlatego też reklamodawca nie może zostać uznany winnym temu, że reklama trafia do innych odbiorców.

Zdaniem spółki za taką argumentacją przemawia również przepis art. 36 ust. 4 ustawy 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe, który stanowi, że wydawca i redaktor mają prawo odmówić zamieszczenia ogłoszenia i reklamy, jeżeli ich treść lub forma jest sprzeczna z linią programową bądź charakterem publikacji. Spółka powołała się na stanowisko Sądu Najwyższego, który w wyroku z dnia 8 stycznia 2004 r. (sygn. akt I CK 40/2003) stwierdził, że wydawca i redaktor naczelny zwolnią się z odpowiedzialności za prezentowane reklamy tylko w sytuacji, gdy „z należytą starannością zbada, czy dane ogłoszenie nie sprzeciwia się prawu bądź zasadom współżycia społecznego i mimo tej staranności nie zdoła ujawnić takiej sprzeczności, która jednak później zostanie stwierdzona".

- W przedmiotowym stanie faktycznym Bild Presse Polska, będący jednocześnie reklamodawcą zawarł umowę ze spółką Teleprogram z siedzibą w Warszawie, która w tym przypadku była środkiem przekazu. Zawierając tę umowę skarżony zaakceptował jej wzorzec, określony jako zasady przyjmowania zleceń na emisję reklam w „Teleprogramie" i w „Teleprogramach". Wzorzec ten w § 2 ust. 4 wprowadza możliwość odmowy przyjęcia lub odmowy dalszej publikacji reklamy. Zatem Teleprogram mając na względzie treść art. 2, a także przywołany przepis art. 36 ust. 4 ustawy prawo prasowe, powinien odmówić publikacji reklamy. W tym przypadku jednak nie zostało zgłoszone żadne zastrzeżenie dotyczące zarówno treści, jak i formy - tłumaczyła spółka.

Ponadto zdaniem Bild Presse Polska reklama została zamieszczona w piśmie, które nie jest skierowane do dzieci. „Teletydzień" jest gazetą ogólnodostępną, jednak w ocenie spółki nie można stwierdzić, że docelową grupą jego odbiorców są dzieci.

Reklama reklamie nierówna

Zespół Orzekający dopatrzył się jednak w przedmiotowej reklamie naruszenia norm Kodeksu zarzucanych przez konsumentkę. Uznał, że nie była ona prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej oraz zgodnie z dobrymi obyczajami. Nie mieści się także w ramach przyjętych norm etycznych i może zagrażać fizycznemu, psychicznemu lub moralnemu dalszemu rozwojowi dzieci lub młodzieży (nr uchwały: ZO 11/14).

- Pierwsza strona programu sugeruje, iż jego czytelnikami mogą być całe rodziny w tym dzieci, natomiast kolejna strona niewątpliwie naraża dzieci na styczność z nieobyczajnymi treściami - zauważył skład orzekający

Zdaniem Zespołu, przedmiotowa reklama nie powinna być umieszczana w programie telewizyjnym, ponieważ informacji o czasie emisji audycji telewizyjnych poszukują także dzieci i młodzież.

Ostatecznie skarżony, w celu uniknięcia w przyszłości podobnych skarg, wycofał reklamę.

To sedno niedawnej uchwały Komisji Etyki Reklamy, która została podjęta w następstwie skargi wniesionej przez konsumenta przeciwko łódzkiej spółce BILD PRESSE POLSKA. Przedmiotem była reklama prasowa „gorący telefon do kobiety" zamieszczona na tylnej okładce programu telewizyjnego - dodatku do tygodnika lubelskiego Nowy Tydzień (sygn. akt: K/140/13).

Zdaniem konsumentki, publikując reklamę „Gorący telefon" przedstawiającą zdjęcie kobiety eksponującej biust, tygodnik lubelski naruszył dobre obyczaje poprzez traktowanie kobiety w sposób przedmiotowy oraz naraził dzieci na zjawisko demoralizacji tym bardziej, że tygodnik Nowy Tydzień jest ogólnodostępny - także dla dzieci.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Nowa funkcja w mObywatelu. Przyda się na starość
Prawo drogowe
Trudniej będzie zdać egzamin na prawo jazdy. Wchodzi w życie "prawo Klimczaka"
Prawo w Polsce
Ponad pół tysiąca głosów na Nawrockiego przypisanych niesłusznie Trzaskowskiemu
Edukacja i wychowanie
Jakie są najlepsze uczelnie w Polsce? Opublikowano ranking Perspektywy 2025
Zawody prawnicze
Ranking kancelarii prawniczych 2025. Znamy zwycięzców