Przełom na wojnie Rosji z Ukrainą. Gen. Roman Polko wskazuje na kluczową sprawę

W wojnie Rosji z Ukrainą doszło do kolejnego istotnego przełomu - ocenił generał Roman Polko. Były dowódca GROM-u zaznaczył w rozmowie z "Faktem", że gdyby w 2008 r. państwa Zachodu postąpiły inaczej, dziś nie bylibyśmy świadkami eskalacji działań zbrojnych.

Publikacja: 07.09.2024 16:08

Generał Roman Polko wskazał na trzeci przełom w wojnie Rosji z Ukrainą

Generał Roman Polko wskazał na trzeci przełom w wojnie Rosji z Ukrainą

Foto: PAP/Mateusz Marek

zew

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 927

Od ponad miesiąca trwają działania rajdowe Sił Zbrojnych Ukrainy w obwodzie kurskim. Ukraińscy żołnierze wkroczyli na teren Rosji 6 sierpnia, zaskakując przy tym siły rosyjskie.

Atak Ukrainy w obwodzie kurskim. Wołodymyr Zełenski: Na razie Ukraina potrzebuje tych terenów

Prezydent Ukrainy oraz naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Ołeksandr Syrski informowali we wrześniu, że Ukraińcy kontrolują 1300 km2 terytorium Rosji oraz sto osad, w tym miasto Sudża. Według ukraińskich władz wojskowych, do niewoli dostało się ponad 600 rosyjskich żołnierzy. W wywiadzie dla NBC News Zełenski mówił niedawno, że Ukraina nie potrzebuje rosyjskiej ziemi i nie zamierza tam zaprowadzać ukraińskich porządków.

Czytaj więcej

Rosjanie rozstrzelali poddających się Ukraińców? Wstrząsające nagranie

Prezydent dodał przy tym, że Ukraina będzie "trzymać" zajęte przez siebie terytorium, ponieważ to integralna część jego "planu zwycięstwa", który ma przynieść zakończenie wojny. Zełenski mówił, że przedstawi odpowiednią propozycję sojusznikom Ukrainy, w tym Stanom Zjednoczonym. - Na razie jej potrzebujemy – powiedział, odnosząc się do ziemi kontrolowanej przez Siły Zbrojne Ukrainy w obwodzie kurskim.

Wojna Rosji z Ukrainą. Rosyjska ofensywa w rejonie Pokrowska

Gen. Syrski poinformował, że jednym z celów ataku w obwodzie kurskim było odciągnięcie części rosyjskich wojsk z innych rejonów frontu, przede wszystkim z obwodu donieckiego. W ostatnim czasie Rosjanie nasilili natarcie w rejonie Pokrowska i Kurachowego. Ukraiński głównodowodzący mówił, że Rosjanie przerzucili do obwodu kurskiego kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy oraz że Ukraińcy powstrzymali ofensywę w pobliżu Pokrowska tak, że wojska rosyjskie przez sześć dni nie posunęły się na tym kierunku "ani o metr".

Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Ołeksandr Syrski

Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Ołeksandr Syrski

Ukrainian Presidential Press Service/Handout via REUTERS

Gen. Roman Polko mówi o przełomowym momencie w wojnie Rosji z Ukrainą

Były dowódca JW GROM gen. Roman Polko ocenił, że ofensywa w obwodzie kurskim to ważny punkt zwrotny w wojnie Rosji z Ukrainą. W rozmowie z "Faktem" przekonywał, że pierwszym momentem przełomowym było odparcie ofensywy w obwodzie kijowskim na początku wojny. - Kiedy świat czekał na to, że Ukraina się podda, to nawet mimo braku wsparcia i tak udało się ten atak Ukraińcom odeprzeć. To była klęska Rosjan, którzy myśleli, że będzie tak łatwo jak w 2014 r. - powiedział Polko.

- Okazało się, że Ukraina dużo się od tego czasu nauczyła, podjęła walkę i to był element, który strategicznie zaskoczył Rosję - dodał. Zaznaczył, że Rosja "poniosła klęskę w tej ofensywie", a potem stało się jasne, że Rosjanie "na dużą skalę nie mają szans zwyciężyć".

Czytaj więcej

Dlaczego Ukraina zaatakowała w obwodzie kurskim? Gen. Syrski podał powody ofensywy

Według generała, drugi moment przełomowy w wojnie był niekorzystny dla Ukrainy. Chodziło o zablokowanie przez Republikanów ogromnego pakietu wsparcia dla Kijowa. - Jedyny pożytek z tego był taki, że Europa trochę się obudziła i dzisiaj już mówi innym językiem, bo zdała sobie sprawę, co będzie, jak Ukraina przegra. Zaczęto poważnie to rozważać i Europa doszła do wniosku, że to będzie niebezpieczne — mówił w rozmowie z "Faktem" były dowódca GROM-u.

Czy Zachód mógł zapobiec eskalacji konfliktu między Rosją a Ukrainą?

Gen. Polko wyraził pogląd, że wejście Sił Zbrojnych Ukrainy na teren Rosji w obwodzie kurskim to trzeci przełom wojny. W opinii generała, to "kwintesencja tego, co działo się wcześniej". Rozmówca gazety przypomniał obiekcje Zachodu w sprawie przekazywania Ukrainie czołgów czy myśliwców.

Żołnierz ukraińskiej 25. Samodzielnej Brygady Powietrznodesantowej w rejonie Pokrowska w obwodzie do

Żołnierz ukraińskiej 25. Samodzielnej Brygady Powietrznodesantowej w rejonie Pokrowska w obwodzie donieckim

Radio Free Europe/Radio Liberty/Serhii Nuzhnenko via REUTERS

- Teraz okazuje się, że Zachód w końcu zaakceptował, że prowadzenie wojny nie może się ograniczać do terytorium Ukrainy, ponieważ ona realizuje prawo do obrony - podkreślił gen. Polko. Zaznaczył, że Ukraina musi mieć zdolność do prowadzenia akcji zaczepnych czy wykonywania uderzeń na obiekty położone w głębi terytorium Rosji.

- Gdyby w 2008 r. Zachód zdecydował się przyjąć Ukrainę czy też zbudował plan jej wstąpienia do NATO, czy nawet wcześniej wcielałby ten kraj w struktury Unii Europejskiej, to pewnie nie mielibyśmy eskalacji tej wojny do tego poziomu, który mamy dzisiaj — ocenił Roman Polko.

Tak wyglądała sytuacja na froncie w 926 dniu wojny

Tak wyglądała sytuacja na froncie w 926 dniu wojny

PAP

Od ponad miesiąca trwają działania rajdowe Sił Zbrojnych Ukrainy w obwodzie kurskim. Ukraińscy żołnierze wkroczyli na teren Rosji 6 sierpnia, zaskakując przy tym siły rosyjskie.

Atak Ukrainy w obwodzie kurskim. Wołodymyr Zełenski: Na razie Ukraina potrzebuje tych terenów

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Konflikty zbrojne
Walki w Donbasie: Rosjanie weszli do kolejnego miasta
Konflikty zbrojne
Przeciwnik Putina zginął podczas walki o Ukrainę. „Miał głębokie poczucie sprawiedliwości”
Konflikty zbrojne
Rosjanie zaatakowali największe ukraińskie lotnisko wojskowe. Kijów potwierdza. Jakie są straty?
Konflikty zbrojne
Rosjanie stracili na Ukrainie swój najnowszy bezzałogowiec. Mieli tylko dwa egzemplarze