Ukraińcy żołnierze weszli na teren Rosji. Czy jest szansa na przełom?

Ukraińskie siły przedarły się przez linię obrony Rosjan i wkroczyły do obwodu kurskiego. Tym samym zaskoczyły nacierającą na innych odcinkach frontu armię Putina.

Publikacja: 07.08.2024 16:29

Ukraińskie siły wdarły się w głąb terytorium Rosji

Ukraińskie siły wdarły się w głąb terytorium Rosji

Foto: Facebook/Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy

„W obecnej chwili, jak wynika z nadchodzących z miejsca informacji, w obwodzie kurskim przeciwnik działa nie tylko siłami głównej grupy wojsk, która dąży do zajęcia miejscowości w strefie przygranicznej, utrzymania pozycji i ściągnięcia rezerw. W obwodzie działają grupy dywersyjne armii ukraińskiej, które mają po 4–5 osób i którym udało się wejść w głąb naszego terytorium” – alarmował w środę kanał w Telegramie (War Gonzo) czołowego propagandysty Siemiona Piegowa, który od początku relacjonuje rosyjską agresję nad Dnieprem. W tym samym czasie Władimir Putin mówił o „prowokacji Kijowa na dużą skalę” podczas nadzwyczajnego posiedzenie rządu, we wtorek zwołał też Radę Bezpieczeństwa.

Wojna Rosji z Ukrainą. Siły Kijowa okopują się w obwodzie kurskim

Rosyjski resort obrony uspokajał zaś rodaków, że próba przedarcia się ukraińskich sił w głąb terytorium Rosji „została udaremniona”. W sieci jednak roiło się od nagrań, na których widać spalony sprzęt wojskowy już za miejscowością Sudża, która znajduje się 10 kilometrów od granicy. Gubernator obwodu kurskiego ogłosił ewakuację ludności z miejscowości leżących najbliżej granicy. Wyjechało stamtąd ponad tysiąc osób, w nocy z wtorku na środę tworzono punkty mobilne dla kolejnych kilku tysięcy ludzi. Władze w Kursku apelowały do mieszkańców o oddawanie krwi, do obwodu skierowano medyków z Moskwy i Petersburga. Związane z rosyjską armią media informowały, że Ukraińcom udało się zająć pozycje nawet w kilkunastu wioskach w obwodzie kurskim. W sieci pojawiało się też nagranie, jak ukraiński dron kamikadze (FPV) wysadza w powietrze rosyjski śmigłowiec wojskowy Mi-28.

Czytaj więcej

F-16 na ukraińskim niebie. „Mogą zaskoczyć Rosjan”

Część prokremlowskich kanałów w Telegramie za atak Kijowa na granicę winą obarczyło Aleksandra Łukaszenkę, który niedawno wycofał swoje siły z białorusko-ukraińskiej granicy i oznajmił, że już „nie ma problemów z Ukraińcami”. To, jak sugeruje część rosyjskich propagandystów, pozwoliło Ukrainie wykorzystać znajdujące się przy granicy z Białorusią siły do nowej operacji przeciwko Rosji. 

Ukraiński wojskowy: operacja była przygotowywana od miesięcy 

– To nie ma nic do rzeczy, bo i tak nie traktowaliśmy działań Łukaszenki na poważnie. Wiadomo było, że obecność jego wojskowych na naszej granicy była tylko po to, by zademonstrować Rosji, że coś robi. A takie operacje, jak teraz w obwodzie kurskim, są przygotowywane od miesięcy – mówi „Rzeczpospolitej” dobrze poinformowany oficer armii ukraińskiej, który zastrzega anonimowość.

– Operacja w obwodzie kurskim to sukces naszego wywiadu, który doskonale zbadał sytuację po drugiej stronie granicy. Znajdowali się tam jedynie rosyjscy żołnierze z poboru, którzy w momencie ukraińskiej ofensywy zostali porzuceni przez czeczeńską jednostkę specjalną „Achmat”. Zresztą nie po raz pierwszy uciekają z pola bitwy. Okazało się, że Rosjanie nie wyciągnęli wniosków z poprzednich ataków na obwód biełgorodzki, nie wzmocnili i nawet nie zaminowali swojej granicy – dodaje. 

Czytaj więcej

Ukraiński wywiad chwalli się sukcesem. Rosjanie mają o jeden bombowiec Su-34 mniej

Przekonywał, że ukraińskie siły próbowały okrążyć Sudżę (ma ponad 5 tys. mieszkańców). Nie wykluczał, że jeżeli uczestniczące w operacji jednostki specjalne odniosą sukces, dowództwo armii ukraińskiej może przerzucić tam dodatkowe siły.

– Ta operacja ma też praktyczny cel. Gdy trwają walki, nasze grupy specjalne wchodzą nawet 150–200 kilometrów w głąb Rosji i mogą zniszczyć np. wyrzutnie Iskander, które z terytorium obwodu kurskiego ostrzeliwują Ukrainę – mówi nasz rozmówca.

Władze w Kijowie oficjalnie nie skomentowały ofensywy w obwodzie kurskim. Nie było też żadnych komunikatów w tej sprawie ukraińskiego resortu obrony.

Rosjanie nacierają w obwodzie donieckim. „Nie liczą się ze stratami”

Wygląda na to, że atak zaskoczył Rosjan nie tylko w obwodzie kurskim. Ukraiński wywiad poinformował w środę o udanej operacji sił specjalnych na Kosie Tendrowskiej (ukraińska wyspa należy do okupowanej części obwodu chersońskiego). – Przeprowadzili operację w północnej części Morza Czarnego, podczas której zniszczono okupantów, sprzęt i fortyfikacje. Rosyjskie władze okupacyjne potwierdziły, że taka operacja miała miejsce, ale stwierdziły, że została udaremniona.

Politycy w Moskwie uspokajali nastroje i przekonywali Rosjan, że Ukraina „próbuje odciągnąć uwagę” od trwającej obecnie ofensywy rosyjskiej w obwodzie donieckim.

Czytaj więcej

Dron uderzył w dom Ilji Ponomariowa w Kijowie. Rosjanie chcieli zabić opozycjonistę

– Do przerwania ukraińskiej linii obrony na razie nie doszło i obecnie takiego zagrożenie nie ma. To prawda, że Rosjanie naciskają na kierunki charkowski, torecki i pokrowski. Stawiają na ilość, rzucają tam duże siły i nie liczą się ze stratami – mówi nasz rozmówca z armii ukraińskiej. – Katastrofy nie ma, sytuacja jest pod kontrolą – zapewnia.

Co myśli o możliwych rozmowach pokojowych z udziałem Rosjan, których nie wykluczał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski? – Od takich rzeczy są politycy. Ale zawieszenie broni by się przydało, żołnierze muszą odpocząć, trzeba podreparować siły i wzmocnić obronę – twierdzi.

„W obecnej chwili, jak wynika z nadchodzących z miejsca informacji, w obwodzie kurskim przeciwnik działa nie tylko siłami głównej grupy wojsk, która dąży do zajęcia miejscowości w strefie przygranicznej, utrzymania pozycji i ściągnięcia rezerw. W obwodzie działają grupy dywersyjne armii ukraińskiej, które mają po 4–5 osób i którym udało się wejść w głąb naszego terytorium” – alarmował w środę kanał w Telegramie (War Gonzo) czołowego propagandysty Siemiona Piegowa, który od początku relacjonuje rosyjską agresję nad Dnieprem. W tym samym czasie Władimir Putin mówił o „prowokacji Kijowa na dużą skalę” podczas nadzwyczajnego posiedzenie rządu, we wtorek zwołał też Radę Bezpieczeństwa.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Za kulisami wojny w Ukrainie. Czy świat doprowadzi do rozmów pokojowych?
Konflikty zbrojne
Kreml nie dementuje, Teheran zaprzecza. USA oficjalnie oskarżyły Iran o transfer rakiet do Rosji
Konflikty zbrojne
Niespokojna noc w Rosji. Zmasowany atak dronów na Moskwę. Lotniska zawiesiły działanie
Konflikty zbrojne
Masakra w Strefie Gazy. Obóz dla uchodźców stanął w płomieniach po izraelskim ataku
Materiał Promocyjny
Energetycznych wyspiarzy będzie przybywać
Konflikty zbrojne
Rosja: Tak mało dzieci w XXI wieku jeszcze się nie rodziło