Kolejna niespokojna noc na Ukrainie. Zmasowany atak rakietowy na Kijów

W nocy z 1 na 2 stycznia Rosja atakowała cele na Ukrainie dronami-kamikadze, po czym bombowce strategiczne Tu-95MS wystrzeliły rakiety w stronę celów na Ukrainie.

Aktualizacja: 02.01.2024 12:19 Publikacja: 02.01.2024 05:59

Żołnierze ukraińskiej obrony przeciwlotniczej

Żołnierze ukraińskiej obrony przeciwlotniczej

Foto: Sztab Generalny armii Ukrainy

Od poniedziałkowego wieczora Dowództwo Sił Powietrznych Ukrainy informowało o zagrożeniu ze względu na użycie przez Rosjan dronów-kamikadze.

Noc z 1 na 2 stycznia zaczęła się na Ukrainie od ataków dronów-kamikadze

Łącznie w nocy z 1 na 2 stycznia Rosjanie atakowali cele na Ukrainie z użyciem 35 dronów-kamikadze — wszystkie one miały zostać strącone przez obronę przeciwlotniczą - podało Dowództwo Sił Powietrznych Ukrainy.

Szczątki zestrzelonych dronów spadły m.in. na Kijów — w rejonie desniańskim wywołały pożar w otwartym terenie. Pożar w wyniku upadku szczątków zestrzelonego drona wybuchł też w Mikołajowie.

Serhij Popko, szef Kijowskiej Miejskiej Administracji Wojskowej informował, że atak dronów nie pociągnął za sobą poważnych zniszczeń.

Zmasowany rosyjski atak rakietowy na Kijów

Ok. 2 w nocy pojawiła się jednak informacja o poderwaniu z lotniska w obwodzie murmańskim 9 rosyjskich bombowców strategicznych Tu-95MS.

Dwie godziny później w powietrzu miało znajdować się już 16 takich bombowców. Nad ranem wystrzeliły one rakiety w stronę Ukrainy.

Dowództwo Sił Powietrznych Ukrainy zaczęło informować o licznych rakietach zmierzających w stronę celów na zachodzie Ukrainy. Celem miały być m.in. Winnica i Krzywy Róg. Po godzinie 6 czasu polskiego pojawiła się informacja, że eksplozje rozległy się w mieście Kropywnycki.

Po 6 pojawiła się też informacja, że w obwodzie kijowskim aktywna jest obrona przeciwlotnicza.

Mer Kijowa, Witalij Kliczko podał, że szczątki zestrzelonej rosyjskiej rakiety spadły na terenie parku w rejonie hołosijiwskim Kijowa. Eksplozje rozległy się też w dzielnicy Obołoń. Szczątki strąconych rakiet spadły na rejon swiatoszyński oraz na dach budynku mieszkalnego w rejonie peczerskim. Część mieszkańców Kijowa miała zostać pozbawionych prądu.

Dowództwo Sił Powietrznych Ukrainy podało, że wiele rakiet manewrujących, które pierwotnie kierowały się na Zachód Ukrainy, zmieniło kurs i zmierza w stronę Kijowa. Ponadto Rosjanie mieli poderwać dziewięć ciężkich myśliwców MiG-31K, a w stronę Kijowa wystrzelono pociski hipersoniczne Kindżał.

W rejonie podilskim Kijowa, jak podał mer Kliczko, rakieta trafiła w obiekt infrastruktury cywilnej — jak się potem okazało był to magazyn, który stanął w płomieniach (pożar objął 2 tys. m2). Z kolei w rejonie sołomiańskim doszło do pożaru wielopiętrowego budynku mieszkalnego.

Kliczko przekazał później, że ratownikom udało się uratować 17 osób. Blok był domem dla 117 mieszkańców.

Rannych w ataku na Kijów miało zostać 49 osób, dwie osoby zginęły. 43 rannych zostało hospitalizowanych.

Kijowska Miejska Administracja Wojskowa podsumowując nocny atak na Kijów podała, że nad stolicą Ukrainy zestrzelono w nocy i nad ranem kilkanaście dronów-kamikadze, ponad 60 pocisków manewrujących Ch-101/Ch-555/Ch-55 oraz 10 pocisków hipersonicznych Kindżał.

Czytaj więcej

Władze Kijowa podsumowują atak: Nad stolicą Ukrainy zestrzelono 10 pocisków hipersonicznych

Ihor Kłymenko, szef MSW Ukrainy podał, że w wyniku ataku w obwodzie kijowskim zginęły dwie osoby. Rusłan Krawczenko, szef Kijowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej podał, że pięć budynków mieszkalnych zostało uszkodzonych w mieście Wysznewe, w obwodzie kijowskim. Ponadto uszkodzonych miało zostać kilka domów i ponad 60 samochodów na terenie całego obwodu.

Celem ataku rakietowego był też nad ranem Charków, o czym informował w serwisie Telegram mer tego miasta, Ihor Terechow. Na Charków miały spaść co najmniej cztery rakiety. Ołeh Synehubow, gubernator obwodu charkowskiego poinformował, że rannych w ostrzale centrum Charkowa (głównie rejonu szewczenkowskiego) zostało 45 osób, a jedna osoba zginęła.

W związku z aktywnością rosyjskiego lotnictwa dalekiego zasięgu atakującego Ukrainę polska poderwała parę swoich myśliwców F-16, w powietrzu nad Polską znalazła się też para amerykańskich myśliwców F-16, które mają zapewnić bezpieczeństwo polskiej przestrzeni powietrznej.

Tymczasem resort obrony Rosji podał, że w czasie przelotu jednego z rosyjskich samolotów nad wsią w obwodzie woroneskim, doszło do „nieprawidłowego zrzutu amunicji lotniczej”. W wyniku wypadku uszkodzonych zostało sześć budynków mieszkalnych.

Czytaj więcej

Rosyjska wioska zaatakowana przez rosyjski samolot. Resort obrony się przyznaje

Władimir Putin zapowiadał kolejne ataki powietrzne na Ukrainę

To kolejna noc, w której na Ukrainie dochodzi do — prowadzonego w kilku falach — ataku powietrznego. W nocy z 28 na 29 grudnia Rosjanie użyli ponad 150 środków napadu powietrznego (dronów-kamikadze i rakiet) do ataku na cele na Ukrainie. Tylko w Kijowie śmierć poniosło tego dnia 28 osób.

1 stycznia, w czasie spotkania z żołnierzami, prezydent Rosji Władimir Putin mówił, że Rosjanie nadal będą prowadzić ataki powietrzne na cele na Ukrainie.

Od poniedziałkowego wieczora Dowództwo Sił Powietrznych Ukrainy informowało o zagrożeniu ze względu na użycie przez Rosjan dronów-kamikadze.

Noc z 1 na 2 stycznia zaczęła się na Ukrainie od ataków dronów-kamikadze

Pozostało 96% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 884
Konflikty zbrojne
Rosjanie stawiają na tanie drony. Szukają ukraińskiej obrony powietrznej
Konflikty zbrojne
Wyjaśniły się doniesienia o nocnych eksplozjach na Krymie. Ukraiński sztab wydał komunikat
Konflikty zbrojne
Kamala Harris ma pomysł na zakończenie konfliktu w Strefie Gazy. "Nadszedł czas"
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Konflikty zbrojne
Przeciwnika dyktatora chcieli zabić w Polsce. Jak działają służby Łukaszenki i Putina?