Zwolnienie ze służby wojskowej dla ultraortodoksyjnych Żydów jest jedną z najbardziej dzielących kwestii w Izraelu, ale po tym, jak terroryści Hamasu zabili co najmniej 1400 osób, głównie cywilów, w Izraelu i wzięli ponad 230 zakładników, co najmniej 2000 osób zgłosiło się na ochotnika do służby.
28-letni Eli Melech był w trakcie studiów prawniczych na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie, gdy wybuchła wojna. - Każdy, kto był w Izraelu w ciągu ostatnich kilku tygodni, i każdy Żyd na całym świecie, zmienił swoje życie o 180 stopni - powiedział po tygodniu służby.
Czytaj więcej
W wyniku działań wojennych, do których doszło w Strefie Gazy po 7 października, gdy Hamas dokonał...
Zamiast pełnić obowiązkową służbę, jak inni młodzi Izraelczycy po ukończeniu 18 lat, Melech studiował w jesziwie, szkole religijnej poświęconej studiowaniu świętych żydowskich tekstów. Jako członek liczącej 1 280 000 osób ultraortodoksyjnej społeczności Izraela był zwolniony z obowiązku służby wojskowej.
Temat obowiązku odbycia służby wojskowej stał się przedmiotem zaciekłej debaty w Izraelu. Ultraortodoksyjni Żydzi twierdzą, że muszą poświęcać się tekstom religijnym i otrzymywać dotacje rządowe, jednak wielu Izraelczyków postrzega służbę wojskową jako podstawę swojej tożsamości narodowej i nie popiera udzielanego w tej sprawie wsparcia udzielanego ultraortodoksom.