Wojna: Ukraińcy niszczą sztaby, Rosjanie – stacje transformatorowe

Zaciekła walka przeniosła się z ziemi na niebo. Obie strony atakują z powietrza

Publikacja: 21.09.2023 18:23

Wojna: Ukraińcy niszczą sztaby, Rosjanie – stacje transformatorowe

Foto: AFP

Rosjanie co noc (lub o świcie) wystrzeliwują znów po kilkadziesiąt irańskich dronów Shahed. „Cele uderzenia osiągnięte. Wszystkie obiekty trafione” – jak zwykle informuje rosyjskie ministerstwo obrony.

W Kijowie ostatniej nocy jednak niczego nie osiągnęli, a jedynie sypiące się z nieba odłamki zestrzelonych pocisków uszkodziły kilka domów. – Od początku wojny miasto przeżyło równe tysiąc godzin alarmów przeciwlotniczych. Wyobraźcie sobie: to półtora miesiąca nieprzerwanego alarmu – podsumował ostatni atak szef wojskowej administracji stolicy Serhij Popko.

Czytaj więcej

Pierwszy taki atak rakietowy Rosji na Ukrainę od pół roku. "Zima nadciąga"

– Tej nocy rosyjscy terroryści dokonali kolejnego, zmasowanego ataku. W szczególności po infrastrukturze. Większość rakiet zestrzelono. Ale tylko większość. Nie wszystkie. (…) Więcej broni przeciwlotniczej. Więcej sankcji ! – mówił przebywający w USA prezydent Wołodymyr Zełenski.

Rosjanie znów atakują sieć energetyczną

Infrastrukturą okazały się podstacje energetyczne, ich trafienie pozbawiło prądu pięć ukraińskich obwodów. I wojskowi, i cywile zauważyli, że to pierwszy taki atak po półrocznej przerwie.

Od września ubiegłego roku do marca obecnego Rosja prowadziła kampanię powietrzną przeciw ukraińskiej energetyce. W grudniu udało jej się nawet doprowadzić sieć energetyczną do stanu krytycznego, ale ostatecznie przegrała z powodu wzmocnienia ukraińskiej obrony przeciwlotniczej, a Ukraińcy nie zamarzli zimą.

- Teraz można już robić pewne prognozy, że obiekty sektora energetyczno-cieplnego znów będą a celowniku. Musimy się do tego szykować, już jest jesień, wkrótce zacznie się sezon grzewczy – uprzedzał rzecznik ukraińskiego lotnictwa, płk Juryj Ihnat.

Czytaj więcej

Ukraińskie drony atakowały w nocy Krym. Rosja odpowiedziała atakiem na Kijów i Charków

„Obecne lato jakby zatarło w pamięci wspomnienie najciemniejszej zimy w historii Ukrainy. (…) Ale między „wtedy” i „teraz” jest ogromna różnica. Wtedy na przykład rosyjska propaganda wyjaśniała uderzenia w naszą energetykę zemstą za atak na most Krymski. Teraz nawet nie wysilają się na ogłaszanie przyczyn ataków na cywilne obiekty. Jasne jest, że Rosja robi to, co robi bo może to robić” – opisał sytuację ukraiński dziennikarz Swiatosław Chomenko.

Groźba odwetu na rosyjskiej sieci energetycznej

Ale – jak mówią na Ukrainie – „w tę grę można grać we dwójkę”. Szef ukraińskiego wywiadu wojskowego, gen. Kyryło Budanow już zapowiedział, że armia jest gotowa do ataków na cywilną infrastrukturę. – Niech tylko zaczną, dostaną odpowiedź – ostrzegł w wywiadzie dla The Economist.

Na razie Ukraińcy atakują jednak z powietrza cele wojskowe, zadając Rosjanom dotkliwe straty. W ciągu dwóch dni zniszczyli sztab 7 dywizji desantowej, zapasowe stanowisko dowodzenia Floty Czarnomorskiej (gdzie podobno odbywała się jakaś narada na wysokim szczeblu) i uderzyli w lotnisko w Sakach koło Eupatorii.

Wszystkie cele znajdują się na zachodnim wybrzeżu Krymu, dotychczas najmocniej bronionym. Ale Ukraińcom udało się w poprzednich tygodniach zniszczyć część rosyjskich systemów przeciwlotniczych i radarowych, i teraz wykorzystują nie broniony „korytarz powietrzny”.

Atak w samej Moskwie

Dodatkowo ukraińscy oficerowie (niestety, anonimowo) poinformowali o dokonaniu dywersji na jednym z moskiewskich lotnisk Czkałowskim. Najstarsze i najmniejsze stołeczne lotnisko jest obecnie używane tylko przez samoloty służbowe (należące do różnych resortów). Ukraińscy dywersanci zniszczyli na nim podobno dwa samoloty i jeden helikopter.

Czytaj więcej

Andrzej Duda o wystąpieniu Wołodymyra Zełenskiego: Było mi przykro

Atak miał wywołać panikę w rosyjskim dowództwie, bowiem w czasie gdy go dokonywano na płycie lotniska stał „samolot Sądnego Dnia” przeznaczony do dowodzenia wojskami po ewentualnym ataku jądrowym i utracie naziemnych punktów dowodzenia. Ale rosyjscy oficerowie, ani nieoficjalnie ani tym bardziej oficjalnie, nie zająknęli się ani jednym słowem o ukraińskiej dywersji. Stąd informacje o niej pochodzą tylko z jednego źródła, i to anonimowego.

W ogólnym rozrachunku ważniejsze jednak z punktu widzenia wojskowego były ciosy zadane rosyjskim bazom na Krymie, stanowiącym zaplecze frontu.

Przełamanie "linii Surowikina"

Linia frontu tymczasem prawie tkwi w miejscu, w każdym razie zmiany są niezbyt duże. Jednak w okolicach Werbowego (25 km na północny wschód od Tokmaku) ukraińskie oddziały po raz pierwszy przekroczyły „linię Surowikina”. To pas umocnień zbudowany w stepach na przełomie roku, gdy armią inwazyjną dowodził gen. Siergiej Surowikin, odsunięty na boczny tor po puczu Prigożina.

Po raz pierwszy ukraińska piechoty sforsowała rów przeciwczołgowy i pas „zębów smoka” (trójkątnych piramid betonowych) jeszcze pod koniec sierpnia. Ale eksperci uznali to tylko za zwiad. Teraz potwierdzono, że umocnienia sforsowały ciężkie pojazdy. Amerykański analityk Rob Lee twierdzi, że w kolumnie były wozy bojowe Stryker i Marder. – Może to oznaczać, że ukraińska armia rozgromiła rosyjską obronę na tym odcinku – sądzi kolejny Amerykanin George Barros.

Czytaj więcej

Nocny atak Ukraińców na Krym. Ukraina podała co było celem. "Duże zniszczenia"

Jednak analitycy nie odnotowują zmian w przebiegu linii frontu, nie wiadomo więc co może oznaczać przejazd ukraińskiej zmotoryzowanej kolumny.

"Celnie i rozsądnie"

Na pozostałym froncie zajadłe walki trwają tylko w jednym miejscu: na południe od Bachmutu. „Rosjanie prowadzą histeryczne ataki na Andrijiwkę” – informuje stamtąd jeden z ukraińskich żołnierzy. Wioska jest jedną z trzech niewielkich miejscowości wyzwolonych ostatnio przez Ukraińców, od południa zagraża rosyjskim pozycjom w samym Bachmucie.

„Mały kawałek od strony Bachmutu jest jeszcze nasz. (…) Największy kocioł jest teraz na wschodzie, „chochoł” (pogardliwa nazwa Ukraińców używana przez Rosjan-red.) dotarł do nasypu linii kolejowej i umocnił się, my szturmujemy. A na północnym zachodzie (od Bachmutu) my okopujemy się, oni szturmują” – informuje „wojenny korespondent” Komsomolskiej Prawdy Aleksander Koc.

„Artyleria u nich pracuje bardzo celnie i rozsądnie. (…) Dużych ataków z ciężką techniką w ogóle nie ma. Działają małymi grupami szturmowymi plus silna „grupa utrzymania”. W ciągu nocy tak się umacniają, że nie możesz wyjść ze zdziwienia – od zera (budują) pełny węzeł obronny, albo schron pod fundamentem domu. (…) Jeśli odbijamy u nich pozycje od razu równają je z ziemią (artylerią). A potem znów przychodzą” – pisze w internecie.

Ale ciężkie walki nie doprowadzają obecnie do żadnych zmian przebiegu linii frontu, bo trzy wyzwolone miejscowości są ograniczone od wschodu wysokim nasypem kolejowym. Utrudniał on Rosjanom obronę, ale teraz bardzo utrudnia atak. Starcia koncentrują się więc w północnej części wyzwolonego pasa terenu, tędy można dostać się do Bachmutu.

Rosjanie co noc (lub o świcie) wystrzeliwują znów po kilkadziesiąt irańskich dronów Shahed. „Cele uderzenia osiągnięte. Wszystkie obiekty trafione” – jak zwykle informuje rosyjskie ministerstwo obrony.

W Kijowie ostatniej nocy jednak niczego nie osiągnęli, a jedynie sypiące się z nieba odłamki zestrzelonych pocisków uszkodziły kilka domów. – Od początku wojny miasto przeżyło równe tysiąc godzin alarmów przeciwlotniczych. Wyobraźcie sobie: to półtora miesiąca nieprzerwanego alarmu – podsumował ostatni atak szef wojskowej administracji stolicy Serhij Popko.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Niespokojna noc w Rosji. Zmasowany atak dronów na Moskwę. Lotniska zawiesiły działanie
Konflikty zbrojne
Zachód coraz mniej skory do pomocy. Ukraina słyszy: pokój zamiast broni
Konflikty zbrojne
Samolot z Moskwy do Stambułu awaryjnie lądował w Warszawie. Pasażerowie trafili do strefy non-Schengen
Konflikty zbrojne
Rosja. Liczba chętnych do walki z Ukrainą rośnie. Coraz więcej żołnierzy kontraktowych
Konflikty zbrojne
„Ukraińcy chętniej będą pewnie wstępować do służby”. Gen. Roman Polko wskazał powód
Materiał Promocyjny
Citi Handlowy kontynuuje świetną ofertę dla tych, którzy preferują oszczędzanie na wysoki procent.