Rosjanie, którzy najechali Rosję, zapowiadają, że "któregoś dnia zostaną"

Rosyjski resort obrony twierdzi, że rosyjska armia rozbiła oddziały, które 23 maja wtargnęły z terytorium Ukrainy do obwodu biełgorodzkiego, atakując rejon grajowroński. Tymczasem przedstawiciele jednej z formacji rosyjskich ochotników walczących na Ukrainie, którzy brali udział w operacji, twierdzą, że nie ponieśli żadnych strat.

Publikacja: 24.05.2023 05:26

Rosyjski Korpus Ochotniczy twierdzi, że nie poniósł żadnych strat

Rosyjski Korpus Ochotniczy twierdzi, że nie poniósł żadnych strat

Foto: Telegram

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 455

22 maja do obwodu biełgorodzkiego wtargnęła grupa rosyjskich ochotników z Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego i Legionu "Wolna Rosja", złożona z dwóch czołgów, transportera opancerzonego i dziewięciu innych pojazdów opancerzonych.

Grupa ta miała zająć przygraniczną wieś Kozinka, w rejonie grajworońskim, znajdującą się ok. 600 metrów od granicy z ukraińskim obwodem sumskim. Według niektórych źródeł rosyjskie formacje paramilitarne zajęły też wsie Głotowo i Gora-Podoł (odpowiednio 3 i 5 km od granicy).

Atak na obwód biełgorodzki był drugim wtargnięciem żołnierzy walczących po stronie Ukrainy na terytorium Rosji od początku wojny. Rosyjski Korpus Ochotniczy po raz pierwszy zaatakował rosyjskie terytorium w marcu, gdy jego bojownicy wtargnęli do obwodu briańskiego.

Moskwa o ataku na obwód biełgorodzki: Rozbiliśmy oddziały napastników

Jeszcze rankiem, 23 maja, gubernator obwodu biełgorodzkiego, Wiaczesław Gładkow informował, że trwa operacja "oczyszczania" przygranicznych terenów w obwodzie i apelował, aby mieszkańcy ewakuowani z miejscowości w rejonie walk, nie wracali do swoich domów. Ewakuowane miało zostać m.in. miasto Grajoworon.

Po południu Ministerstwo Obrony Rosji poinformowało, że rozbiło jednostki, które wtargnęły do obwodu biełgorodzkiego - najpierw wypierając je z terytorium Rosji, a następnie rozbijając ogniem artylerii i atakami z powietrza. Strona rosyjska informowała o zabiciu ponad 70 "ukraińśkich nacjonalistów" i zniszczeniu czterech pojazdów opancerzonych.

Czytaj więcej

Kreml twierdzi, że atak na obwód biełgorodzki uzasadnia wojnę na Ukrainie

Rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow przekonywał z kolei, że uczestnicy ataku na obwód biełgorodzki to w rzeczywistości Ukraińcy, ponieważ - jak tłumaczył - etniczni Rosjanie mieszkający na terenie Ukrainy są Ukraińcami.

Gładkow poinformował, że w wyniku działań zbrojnych na terenie obwodu biełgorodzkiego, zginął jeden cywil.

Gubernator obwodu biełgorodzkiego w nocy z wtorku na środę podał informację o ataku drona na Biełgorod, stolicę obwodu. Dron miał zrzucić ładunek wybuchowy na drogę, uszkadzając samochód. Gładkow zapewnił, że dron został potem zestrzelony przez obronę przeciwlotniczą.

Rosyjskie formacje ochotnicze: Zdemilitaryzowaliśmy kompanię piechoty

Tymczasem jedna z formacji, które miały być odpowiedzialne za atak na obwód biełgorodzki - Rosyjski Korpus Ochotniczy - w mediach społecznościowych poinformowała, że "Któregoś dnia przyjdzie i zostanie" w Rosji. W wydanym później oświadczeniu Rosyjski Korpus Ochotniczy zapewnił, że w czasie działań na terytorium Rosji nie poniósł żadnych strat.

Druga z formacji, Legion "Wolna Rosja" poinformował o "zdemilitaryzowaniu" rosyjskiej kompanii piechoty zmotoryzowanej i zniszczeniu pewnej liczby pojazdów opancerzonych.

"Siły Putina nie wyróżniły się żadnymi sukcesami poprzedniego dnia" - informuje Legion "Wolna Rosja" w wydanym oświadczeniu. "Gdy tchórzliwie kryją się w krzakach, my zbliżamy się do naszego celu - całkowitego wyzwolenia Rosji!" - głosi oświadczenie.

Ukraiński rząd dystansuje się od działań rosyjskich formacji ochotniczych zapewniając, że "nie ma z nimi nic wspólnego".

Jednak były prezydent Rosji, Dmitrij Miedwiediew, zastępca sekretarza Rady Bezpieczeństwa Rosji, zarzucił Kijowowi "kłamstwo" i stwierdził, że napastnicy zasługują na to, by eksterminować ich "jak szczury".

Legion "Wolna Rosja" jest rosyjską formacją ochotniczą, na czele której stoi rosyjski opozycjonista, Ilia Ponomariow, stawiający sobie za cel obalenie reżimu Władimira Putina.

Z kolei Rosyjski Korpus Ochotniczy został założony w sierpniu przez rosyjskiego nacjonalistę Denisa Kapustina. 17 maja formacja ta ogłosiła połączenie sił z Legionem "Wolna Rosja".

22 maja do obwodu biełgorodzkiego wtargnęła grupa rosyjskich ochotników z Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego i Legionu "Wolna Rosja", złożona z dwóch czołgów, transportera opancerzonego i dziewięciu innych pojazdów opancerzonych.

Grupa ta miała zająć przygraniczną wieś Kozinka, w rejonie grajworońskim, znajdującą się ok. 600 metrów od granicy z ukraińskim obwodem sumskim. Według niektórych źródeł rosyjskie formacje paramilitarne zajęły też wsie Głotowo i Gora-Podoł (odpowiednio 3 i 5 km od granicy).

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Konflikty zbrojne
Cyryl I ogłasza „świętą wojnę”
Konflikty zbrojne
ONZ: Izrael stosuje głód jako broń? To może być zbrodnia wojenna
Konflikty zbrojne
Pieskow o planach zamknięcia Telegrama. Rzecznik Kremla ostrzega twórców komunikatora
Konflikty zbrojne
Rosja uderzy w Litwę z Białorusi? Pojawiają się niepokojące sygnały
Konflikty zbrojne
Władimir Putin mówił o tym czy Rosja mogłaby zaatakować Polskę