Wezwania do stawienia się w komendzie wojskowej otrzymują mężczyźni w Moskwie, Petersburgu, Biełgorodzie, Woronieżu, Tambowie, Czelabińsku i wielu innych miastach. Rosyjska organizacja zajmująca się obroną praw człowieka Agora informuje, że podobne listy są wysyłane rezerwistom już w 33 regionach. Inne źródła mówią, że dotyczy to 44 regionów.
Mężczyźni po służbie w wojsku są wzywani pod pretekstem „aktualizacji danych osobowych” albo w związku z ćwiczeniami wojskowymi. Szef Agory Paweł Czikow zwraca uwagę, że wzywanie rezerwistów na ćwiczenia odbywa się wyłącznie na podstawie rozporządzenia prezydenta. A dotychczas takiego rozporządzenia nie ma.
Dobrowolny kontrakt
Kreml uspokaja, że druga fala mobilizacji nie jest planowana. To samo rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow mówił 13 września, a już 21 września z polecenia Władimira Putina rozpoczęto mobilizację cząstkową. Jeden z punktów tamtego rozporządzenia pozostał niejawny. Dotyczył liczby mobilizowanych żołnierzy. Oficjalnie deklarowano, że do wojska zostało powołanych wówczas 300 tys. osób, z których połowa już jest nad Dnieprem.
Czytaj więcej
Wszyscy mówią, że rosyjscy żołnierze mają niskie morale. Ale się biją. Dalej się biją, dalej walc...
Rosyjski portal ura.ru, powołując się na źródła w kilku regionach, przekonuje, że już 1 kwietnia ruszy szeroka kampania informacyjna resortu obrony. Celem ma być powołanie do wojska 400 tys. nowych żołnierzy kontraktowych. Kampania ma ruszyć wraz z wiosennym poborem. Wielu gubernatorów w różnych regionach już otrzymało wytyczne dotyczące liczby zrekrutowanych. Prace przygotowawcze miały ruszyć jeszcze w lutym.