Niemieckie leopardy pojadą na front

Berlin zapowiada zwiększenie wojskowej pomocy dla Kijowa, ale podkreśla, że nie da się wciągnąć w wojnę.

Publikacja: 09.02.2023 03:00

Niemieckie leopardy pojadą na front

Foto: AFP

– Do lata tego roku dostarczonych zostanie 20–25 czołgów Leopard 1A5 , do końca roku – 80 sztuk. Naszym celem jest przekazanie ponad stu maszyn – zapewnił we wtorek w Kijowie Boris Pistorius, nowy niemiecki minister obrony. Jest to wspólna inicjatywa Niemiec z Holandią i Danią. Najwięcej mają ich Niemcy. W magazynach ich producenta Rheinmetal stoi obecnie 88 takich czołgów, kolejne 99 w firmie FFG z Flensburga. Cześć z nich to maszyny używane wcześniej przez armie Danii i Holandii.

Berlin wyraził we wtorek zgodę na eksport do 178 takich maszyn, dziesięć miesięcy po wniosku firmy Rheinmetal. Ile leopardów 1A5 faktycznie zostanie dostarczonych Ukrainie, zależy – według oficjalnego komunikatu – od koniecznych prac naprawczych. Minister Pistorius przybył w środę z Kijowa do Warszawy z wizytą inauguracyjną.

– Nowa decyzja w sprawie leopardów 1 nie oznacza zmiany strategii, lecz jest kontynuacją wcześniejszego rozstrzygnięcia dotyczącego dostaw czołgów bojowych. Podejście niemieckie jest zgodne z zasadą, że dostawy muszą być dostosowane do sytuacji i dodatkowo obwarowane zastrzeżeniem, że Niemcy i Zachód nie mogą zostać wciągnięte w wojnę. Nie może też być dalszych skoków jakościowych w dostawach uzbrojenia dla Ukrainy, na przykład samolotów bojowych – tłumaczy „Rzeczpospolitej” Kai-Olaf Lang z berlińskiego think tanku Wissenschaft und Politik.

Czytaj więcej

Scholz: Licytacja na dostawy broni dla Ukrainy szkodzi jedności

Dwa tygodnie wcześniej niemiecki rząd zdecydował się po długich dostarczyć Ukrainie 14 nowoczesnych leopardów 2, zezwalając innym państwom na przekazanie tego typu maszyn na front. Berlin zakłada, że powstaną dwa bataliony tych czołgów, najprawdopodobniej po 31 maszyn w każdym. Polska koordynuje skład batalionu złożonego z leopardów 2A4, a Niemcy jednostkę złożoną z nowszych leopardów 2A6. Prócz niemieckich leopardów 14 maszyn deklaruje Polska i cztery Kanada. To na razie.

– Obie decyzje w sprawie leopardów 2 i 1 są pewnego rodzaju złamaniem tabu i oznaczają przekroczenie samodzielnie wyznaczonej granicy nie tylko przez niemiecki rząd, ale i Zachód – mówi „Rzeczpospolitej” Rafael Loss, ekspert European Council on Foreign Relations. Jego zdaniem decyzja w sprawie leopardów 1 była już rozstrzygnięciem czysto formalnym. Pilnym zadaniem jest obecnie włącznie przemysłu w cały plan zaopatrzenia Ukrainy w ten sprzęt.

– Jesteśmy zdecydowanie na pierwszym miejscu w pomocy dla Ukrainy w kontynentalnej Europie – podkreślił w środowym wystąpieniu w Bundestagu kanclerz Olaf Scholz. Powtórzył zapewnienie, że Niemcy wspierać będą Ukrainę „tak długo, jak to będzie konieczne”. Zapowiedział też, że Niemcy nie będą uczestniczyć w licytacji w sprawie dostaw broni dla Ukrainy, gdyż służy to jedynie Putinowi i rosyjskiej propagandzie.

Prócz czołgów minister Pistorius obiecał dostarczyć Ukrainie do końca tego miesiąca pewną liczbę sterowanych pocisków rakietowych, kolejnych pięć czołgów przeciwlotniczych Gepard oraz taką samą ilość czołgów saperskich Dachs. Pięć czołgowych pojazdów do układania mostów Biber zostanie dostarczonych w marcu.

Czołgi Leopard 1A5 nie są wprawdzie tak skuteczne na polu bitwy, jak nowoczesne wersje, lecz nadają się doskonale jako ochrona piechoty w walkach obronnych. Maszyny te były produkowane do połowy lat 80. ubiegłego wieku. Mają znacznie słabszy pancerz niż leopardy 2. Są uzbrojone w brytyjską armatę kalibru 105 mm. Dysponują też taką samą precyzyjną optyką dalekiego zasięgu i kontrolą ognia, jak leopardy 2A4.

W sumie wyprodukowano prawie 5 tys. tych czołgów. Bundeswehra wycofała je z użycia dwie dekady temu. Od tego czasu stoją w magazynach łącznie z innymi czołgami z innych krajów. W Europie jedynie Grecja i Turcja mają nadal na swym uzbrojeniu ok. 900 leopardów 1. 50 takich maszyn nabyła kilka lat temu belgijska firma Versluys od armii tego kraju za 800 tys. dol. Belgijski rząd pragnie je obecnie odkupić, lecz negocjacje utknęły, gdyż właściciel stawia wygórowane warunki finansowe.

– Do lata tego roku dostarczonych zostanie 20–25 czołgów Leopard 1A5 , do końca roku – 80 sztuk. Naszym celem jest przekazanie ponad stu maszyn – zapewnił we wtorek w Kijowie Boris Pistorius, nowy niemiecki minister obrony. Jest to wspólna inicjatywa Niemiec z Holandią i Danią. Najwięcej mają ich Niemcy. W magazynach ich producenta Rheinmetal stoi obecnie 88 takich czołgów, kolejne 99 w firmie FFG z Flensburga. Cześć z nich to maszyny używane wcześniej przez armie Danii i Holandii.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Konflikty zbrojne
Michaił Chodorkowski: Być może Zachód będzie musiał zmierzyć się z konfrontacją Rosji z Polską
Konflikty zbrojne
Nowa sztuczka Rosjan. Te drony spadają same i nie powodują szkód, ale są groźne
Konflikty zbrojne
Izrael "nie dał gwarancji", że nie zaatakuje obiektów nuklearnych w Iranie
Konflikty zbrojne
Niepewna sytuacja w Libanie. W Bejrucie słychać eksplozje