Czytaj więcej
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych Ukrainy przekonuje, że dziś Ukraina nie byłaby w stanie zwalczać irańskich pocisków balistycznych.
Były sekretarz obrony USA Mark Esper uważa, że polityka Zachodu wobec Ukrainy jest właściwa, ale zbyt powolna. Jego zdaniem zapowiadana w styczniu zachodnia pomoc nie dotrze na Ukrainę na czas przed planowaną rosyjską ofensywą.
- Obawiamy się ofensywy Rosji na wiosnę, czyli w marcu, do którego pozostało pięć tygodni. Policzmy więc logistykę - dostarczenie czołgów trwa tygodniami, musimy też przeszkolić załogę, co też trwa tygodnie. Musimy nauczyć ich nie tylko indywidualnych umiejętności, ale także pracy w zespole, musimy stworzyć systemy logistyczne i zaopatrzeniowe. Obawiam się, że nie będziemy gotowi na czas - mówi były sekretarz obrony USA.
W ocenie Espera Ukraina powinna otrzymać czołgi już jesienią. Zaapelował do przedstawicieli Białego Domu i ukraińskich sojuszników, by nie opóźniali decyzji w sprawie rakiet ATACMS i odrzutowców.
- Zamiast reagować na groźbę rosyjskiej ofensywy, wolałbym, aby Ukraińcy przeszli do ofensywy już teraz, podczas gdy Rosjanie wciąż próbują szkolić, wyposażać i organizować swoje wojsko, rozbić je i wypchnąć z terytorium Ukrainy. Ale teraz jesteśmy opóźnieni, czołgi powinny być przekazane Ukraińcom we wrześniu lub październiku - stwierdził.
Czytaj więcej
Dmitrij Pieskow zarzucił Litwie, Łotwie, Estonii i Polsce dążenie do "rozwoju konfrontacji państw 'kolektywnego Zachodu' z Rosją", ale "nie myślą o możliwych konsekwencjach swoich działań".
- Powinniśmy byli zatwierdzić dostarczenie im samolotów, to dałoby im przewagę. Jeśli zamierzają prowadzić walkę na wszystkich frontach, muszą mieć nie tylko ogień bezpośredni, ale także wsparcie lotnicze - dodał.
- Musimy wysłać im ATACMS, ponieważ w ten sposób Ukraińcy mogliby dostać się w głąb wschodniej Ukrainy, w głąb Krymu, aby zniszczyć stanowiska startowe szahidów (irańskich dronów-kamikadze), unieszkodliwić stanowiska startowe rakiet, zniszczyć składy logistyczne, koszary, cokolwiek. Musimy mieć dokładną broń dalekiego zasięgu - powiedział Esper.
Były szef Pentagonu jest przekonany, że pomoc wojskowa dla Ukrainy nie doprowadzi do eskalacji, jak twierdzą Rosjanie. Wzywa Biały Dom do odważniejszych, szybszych i większych decyzji w sprawie pomocy wojskowej dla Ukrainy. Jego zdaniem amerykańska polityka powstrzymywania wobec Rosji jest zbyt słaba.
- Nie możemy pozwolić, by Rosjanie wpływali na nasze decyzje, bo już jesteśmy w tyle. Spójrz, nie zapewniliśmy im (Ukraińcom - red.) naprawdę niezawodnego systemu obrony powietrznej, dopóki nie zaczęli niszczyć ukraińskich miast shahedami, iskanderami i innym sprzętem. Jesteśmy więc zapóźnieni - powiedział.
Czytaj więcej
Wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz poinformował, że nie ma tematu przekazania polskich myśliwców F-16 na Ukrainę.
Esper pochwalił też Biały Dom za udane stworzenie koalicji na rzecz pomocy Ukrainie. Według niego "administracja prezydencka wykonała dobrą robotę, jednocząc sojuszników nie tylko militarnie, ale także gospodarczo, dyplomatycznie i finansowo". - Dla mnie to było bardzo ważne, bo Pekin patrzy: czy Zachód postawi się Rosji? I czy będą wywierać presję, by chronić tę młodą demokrację? - ocenił.
-Byłem bardzo szczęśliwy, gdy NATO się zjednoczyło. I to nie tylko NATO, ale także Japonia, Korea Południowa, Australia i inni, którzy wspierali Ukrainę. Oczywiście, zdarzają się rozczarowania. Na przykład Indie - stwierdził Esper.
Jednocześnie jest sceptyczny wobec rozmów pokojowych z Rosją. Były szef Pentagonu uważa, że wojna powinna się zakończyć, gdy Ukraina odzyska kontrolę nad wszystkimi swoimi uznanymi przez społeczność międzynarodową terenami.
- Myślę, że muszą wypchnąć Rosję z Ukrainy, w tym z Krymu, i przywrócić granice Ukrainy do 2014 roku. A potem musimy rozmawiać o odpowiedzialności za rosyjskie okrucieństwa, o reparacjach, o tym jak pomóc w odbudowie Ukrainy. Jest szereg rzeczy, które należy zrobić, ale ostatecznie musi to być decyzja prezydenta Zełenskiego, parlamentu i narodu ukraińskiego - powiedział.