Miedwiediew o Zełenskim: Operetkowa postać, bez NATO nie przetrwałby dnia

Czytaj więcej

Świat

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 337

24 lutego 2022 r. Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Wołodymyr Zełenski mówi o k...

Miedwiediew nie wymienia nazwiska Zełenskiego - pisze o "dziwacznej operetkowej figurze w przetłuszczonym, zielonym T-shircie" dodając, że prezydent Ukrainy jest w "1 000 proc. zależna od broni NATO i zachodnich pieniędzy".

"Bez nich ani Ukraina, ani on i jego kamaryla nie przetrwałyby nawet dnia" - twierdzi zastępca sekretarza Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.

"Ta postać nie jest już nawet clownem, ale cyrkowym pieskiem, pudlem u stóp swojego tresera, który szczeka gdy treser klaszcze. Każdy to rozumie" - przekonuje Miedwiediew.

"Postać ta jednak mówi poważnym, ochrypłym głosem: Nie mamy o czym rozmawiać i nie mamy z kim rozmawiać, nie wiadomo, kto podejmuje decyzje w Rosji" - kontynuuje były prezydent Rosji, nawiązując do wywiadu, jakiego Zełenski udzielił telewizji Sky News.

Czytaj więcej

Konflikty zbrojne

Patriarcha Cyryl: Uciekający z Rosji przed mobilizacją potrzebują pomocy duchowej

- Decyzja niektórych mężczyzn, by wyjechać z Rosji, aby uniknąć mobilizacji, to efekt wielu lat k...

W rozmowie ze Sky News Zełenski stwierdził m.in. że "Putin jest dla niego nikim".

Miedwiediew pisze następnie, że Zełenski sugeruje, iż on "jest potężnym wodzem, zaprawionym w bojach, wielkim mężem stanu, głową państwa, prawie hetmanem, światową postacią (...)".

Były prezydent Rosji pisze następnie, że prezydent Ukrainy ma "prawdziwy psychologiczny problem, który wkrótce może stać się problemem psychiatrycznym".

"Ale pozornie bezsensowne wypowiedzi pacjenta w zielonym mają również określony cel. Służą jako uzasadnienie dla nowego wsparcia. 'Dalej, podejmujcie decyzję teraz. Wciąż żyję i kontroluję wszystko. Dajcie mi więcej broni i pieniędzy i więcej, ponieważ nasz wróg jest podstępny i niebezpieczny. Ale nie poddam się wrogowi, jestem bardzo, bardzo silny, nie będzie żadnych negocjacji, żadnych kontaktów. Ogólnie mówiąc, wróg się niemal mnie boi'. I taką mantrę powtarza codziennie. (...) To tak jakby pogrążona w halucynacjach postać w zielonej koszulce już wierzyła w swoje paranoiczne złudzenia" - pisze Miedwiediew.

"Co więcej - delirium jest silnie wspierane przez zachodnich lekarzy, którzy regularnie odwiedzali pacjenta w miejscu pobytu. I dają pacjentowi (...) pieniądze, broń i słowne zastrzyki, aby stymulować jego stan (...)" - dodaje.