Jedni walczą za Ukrainę, inni kradną. „Korupcja w czasach wojny często nawet rozkwita”

Zełenski rozpoczął polowanie na skorumpowanych polityków i urzędników. Również z własnej partii.

Publikacja: 24.01.2023 03:00

Prezydent Wołodymyr Zełenski zapowiedział, że w tym tygodniu zapadną decyzje kadrowe wobec skorumpow

Prezydent Wołodymyr Zełenski zapowiedział, że w tym tygodniu zapadną decyzje kadrowe wobec skorumpowanych urzędników

Foto: Sergei SUPINSKY/AFP

Latem ubiegłego roku ukraiński rząd przeznaczył 1,68 mld hrywien (równowartość ponad 200 mln złotych) na zakup m.in. generatorów prądu, niezbędnych w warunkach nieustających rosyjskich ostrzałów infrastruktury krytycznej. Szereg urzędników, zarówno z władz centralnych, jak i regionalnych, postanowił na tym zarobić. Zawarli układ z pośrednikami, którzy zawyżali ceny oferowanych dla państwa towarów. Nadwyżkę wkładali do kieszeni.

W rozwikłanie sprawy zaangażowało się aż 150 funkcjonariuszy Narodowego Antykorupcyjnego Biura Ukrainy (NABU), w sobotę zatrzymali Wasyla Łozyńskiego, wiceministra rozwoju wspólnot, terytoriów i infrastruktury. Za zawarcie takich kontraktów miał otrzymać 400 tys. dolarów. Już w niedzielę został wyrzucony z rządu.

Wojna z łapówkarzami

– Chcę, by to było naszym sygnałem dla wszystkich, których działania i zachowania godzą w zasadę sprawiedliwości – zwracał się do skorumpowanych urzędników prezydent Wołodymyr Zełenski. – Ten tydzień będzie okresem odpowiednich decyzji. Te decyzje już są przygotowane – zapowiedział, ale szczegółów nie zdradził. Dziękował zaś dziennikarzom za demaskowanie łapówkarzy. W poniedziałek w Kijowie spekulowano, że już w najbliższych dniach swoje stanowiska straci kilku ministrów, m.in. odpowiedzialnych za branże energetyczną i przemysł. Szef prezydenckiej frakcji Sługa Narodu Dawid Arachamia również zapowiedział, że do kolejnych głośnych zatrzymań dojdzie już wiosną.

Czytaj więcej

Powolny marsz rosyjskiej armii. Ktoś musiał odgrywać rolę „mięsa”

Państwowe Biuro Śledcze 16 stycznia informowało o ponad 70 rewizjach i kilku zatrzymaniach związanych z aferą rozkradania przeznaczonej dla armii żywności. Jedna z firm w obwodzie dniepropietrowskim, która była dostawcą żywności do 45 jednostek wojskowych. celowo zaniżała ilość dostarczanych produktów, a resztę sprzedawała na rynku komercyjnym. Podczas rewizji służby znalazły 30 tys. ukrytych konserw, przygotowanych do „powtórnej sprzedaży”.

– Korupcja w czasach wojny często nawet rozkwita. W 2014–2015 roku, w czasie wojny w Donbasie, kwitł przemyt w strefie działań wojennych. Nawet pojawiło się odpowiednie określenie – biznes na krwi. Dzisiaj jest inaczej, chodzi o nadużycia. Jest dużo pokus, a część urzędników ma olbrzymi apetyt i złe nawyki, których nie porzucają nawet w czasie wojny – mówi „Rzeczpospolitej” Wołodymyr Fesenko. – W kilku regionach ludzie się oburzają, bo dochodzi do nadużyć. W warunkach wojny to wywołuje skrajnie negatywną reakcję. I te sygnały widocznie docierają do prezydenta – dodaje i twierdzi, że ostatnio nad Dnieprem mocno uaktywniły się wszystkie służby, odpowiadające za walkę z korupcją.

Posiadłość koleżanki

W grudniu wiceszef prezydenckiego biura Kyryło Tymoszenko znalazł się na celowniku służb antykorupcyjnych. Doniesienia mediów o jego luksusowych samochodach zaczęła weryfikować Narodowa Agencja ds. Zapobiegania Korupcji (NAZK).

Czytaj więcej

Zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Kyryło Tymoszenko złożył rezygnację

– Jeżeli chcemy otrzymać miliardy dolarów na odbudowę Ukrainy oraz wsparcie wojskowe, które gwarantuje nasze zwycięstwo w tej wojnie, mamy gwarantować naszym zachodnim partnerom odpowiedzialność organów władzy państwowej – komentował sprawę Tymoszenki szef NAZK Ołeksandr Niwikow w wywiadzie dla censor.net.

Kolejny polityk z obozu prezydenckiego w poniedziałek został bohaterem śledztwa portalu Ukraińska Prawda. Dziennikarze ustalili, że wiceszef rządzącej frakcji Sługa Narodu Pawło Halimon w czasie wojny nabył luksusową posiadłość na peczerskim wzgórzu Kijowa, tuż przy centrum stolicy. Autorzy materiału twierdzą, że nieruchomość 39-latka formalnie należy do jego koleżanki.

– Ze względów bezpieczeństwa z przestrzeni publicznej zostały usunięte deklaracje elektroniczne. I dlatego teraz, kto ile ukradł, wybaczcie, zarobił czy nabył, oficjalnie będzie można sprawdzić nie wiadomo kiedy i nie wiadomo jak – pisze Ukraińska Prawda.

Kilka godzin po publikacji Arachamia poinformował, że Halimon straci stanowisko we frakcji. Nie będzie też stał na czele Sługi Narodu w obwodzie czernihowskim.

Samochody i wille

W listopadzie NABU rozpoczęło poszukiwanie listem gończym deputowanego „Batkiwszczyny” Mychajła Wołynca. Nie zadeklarował samochodu. W styczniu list gończy wystawiono za Marharytą Szol, deputowaną Sługi Narodu, również z powodu nieprawidłowości podatkowych. Kilka tygodni temu funkcjonariusze NABU zajęli się wiceprzewodniczącym frakcji Europejska Solidarność Arturem Herasimowem. Dziennikarze „Schemy” (Radio Swoboda) ujawnili jego willę w Hiszpanii.

Czytaj więcej

Rosyjska armia nie chce się golić. Awantura trwa od ponad tygodnia

W poniedziałek stanowisko stracił szef drogówki w obwodzie lwowskim Roman Pilipenko. W prezencie wręczył swojej dziewczynie przepustkę na przejazd jej samochodu przez lwowski Rynek, zamknięty dla aut osobowych. Dziewczyna pochwaliła się tym na Instagramie.

– Najważniejsze, by ta walka z korupcją nie była wybiórcza, lecz systemowa – mówi Fesenko. Z ostatniego raportu NABU (pochodzi z czerwca ubiegłego roku) wynika, że już w czasie wojny prowadzono 859 spraw karnych dotyczących korupcji. Zarzuty postawiono aż 731 osobom, w tym dziesięciu sędziom. Niedługo ma zostać wyłoniony nowy szef NABU, kadencja poprzedniego Artema Sytnyka upłynęła jeszcze w kwietniu ubiegłego roku. Obecnie na czele biura tymczasowo stoi ściągnięty jeszcze przez Micheila Saakaszwilego nad Dniepr Gizo Ugława, który niegdyś walczył z korupcją w Gruzji.

Latem ubiegłego roku ukraiński rząd przeznaczył 1,68 mld hrywien (równowartość ponad 200 mln złotych) na zakup m.in. generatorów prądu, niezbędnych w warunkach nieustających rosyjskich ostrzałów infrastruktury krytycznej. Szereg urzędników, zarówno z władz centralnych, jak i regionalnych, postanowił na tym zarobić. Zawarli układ z pośrednikami, którzy zawyżali ceny oferowanych dla państwa towarów. Nadwyżkę wkładali do kieszeni.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Iran: Eksplozje w pobliżu miasta Isfahan. Izrael przeprowadził atak
Konflikty zbrojne
Eksplozje w Iranie w dniu urodzin najważniejszego z ajatollahów
Konflikty zbrojne
Rozbił się rosyjski bombowiec strategiczny Tu-22M3. Pierwszy od początku wojny
Konflikty zbrojne
Ukraina wyjaśnia, jak zdołała zestrzelić rosyjski bombowiec Tu-22M3
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Konflikty zbrojne
Pierwszy taki przypadek. Dania kupuje Ukraińcom ukraińską broń