Reklama

"NYT": USA rozważają wsparcie Ukrainy w atakach na cele na Krymie

Administracja Joe Bidena od początku wojny Rosji z Ukrainą zdecydowanie odmawiała dostarczenia Kijowowi broni, która mogłaby zostać użyta do ataku celów na Krymie, który USA uważają za część Ukrainy, a który - w 2014 roku - został nielegalnie anektowany przez Rosję. Obecnie jednak Stany Zjednoczone łagodzą swoje stanowisko w tym temacie - pisze "New York Times".

Publikacja: 19.01.2023 05:11

Do ataków na cele na Krymie Ukraińcy mogliby wykorzystać HIMARS-y - gdyby posiadali pociski ATACMS

Do ataków na cele na Krymie Ukraińcy mogliby wykorzystać HIMARS-y - gdyby posiadali pociski ATACMS

Foto: US DoD

arb

Po miesiącach dyskusji z przedstawicielami Ukrainy, przedstawiciele administracji Bidena zaczynają przyznawać, że Kijów może potrzebować środków do uderzeń na Krym, nawet jeśli takie ataki zwiększą ryzyko eskalacji - mówią rozmówcy "New York Times" z kręgu amerykańskiej administracji.

Biały Dom podkreśla, że cały czas stoi na stanowisku, iż Krym jest częścią Ukrainy. - Mówiliśmy przez całą wojnę, że Krym to Ukraina i że Ukraina ma prawo bronić się na swoim suwerennym terytorium w uznanych przez społeczność międzynarodową granicach - mówi Adrienne Watson, rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa przy Białym Domu.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Konflikty zbrojne
Syria: Porozumienie o przerwaniu walk załamuje się po dobie. Co zrobi Izrael?
Konflikty zbrojne
Furtka dla Putina? 50-dniowe "okno Trumpa" daje Rosji czas na zaplanowaną eskalację wojny
Konflikty zbrojne
Izrael oskarżony o atak na jedyny kościół katolicki w Strefie Gazy
Konflikty zbrojne
Ukraina w najbliższym czasie może liczyć na nowe zestawy Patriot. Ale nie wiadomo, na ile
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Konflikty zbrojne
Nowe doniesienia w sprawie zabójstwa pułkownika Iwana Woronycza w Kijowie. To „dopiero początek”?
Reklama
Reklama