Czytaj więcej
24 lutego 2022 r. rozpoczęła się pełnowymiarowa inwazja Rosji na Ukrainę. Wołodymyr Zełenski mówi, że Rosja stała się wrogiem całej ludzkości.
Jak zauważa ISW reformy zapowiedziane przez Szojgu mają z jednej strony przygotować Rosję do przedłużającej się wojny na Ukrainie, a z drugiej - stworzyć warunki do szybkiego zwiększenia potencjału bojowego rosyjskiej armii.
Szojgu mówił 17 stycznia, że Putin nakazał rozbudowę armii do 1,5 mln żołnierzy (obecnie - ok. 1,35 mln). Minister obrony Rosji - jak czytamy w analizie zapowiedział "zmiany na dużą skalę" w składzie, ukompletowaniu i zarządzaniu dywizjami Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej.
Elementem reform ma być przywrócenie moskiewskiego i leningradzkiego okręgu wojskowego, sformowanie nowego Korpusu Armijnego w Karelii (przy granicy z Finlandią) oraz nowego, samodzielnego zgrupowania na okupowanych terytoriach Ukrainy oraz sformowanie 12 nowych dywizji.
Szojgu mówił też, że Rosja musi zwiększyć swoje zdolności w zakresie odpowiedniego przygotowania wojsk, poprzez stworzenie większej liczby poligonów oraz zwiększenie liczby instruktorów wojskowych.
Czytaj więcej
- Podejrzewam, że nadal będziemy słyszeć z USA o dodatkowych pakietach pomocy w zakresie bezpieczeństwa, dodatkowych broniach i zdolnościach obronnych dla Ukrainy - mówił w rozmowie z CNN John Kirby, koordynator komunikacji strategicznej Rady Bezpieczeństwa Narodowego przy Białym Domu.
ISW ocenia, że zapowiedziane reformy mają przekształcić rosyjską armię w strukturę zdolną do prowadzenia zakrojonych na szeroką skalę, konwencjonalnych walk, nie tylko na Ukrainie.
"Nie jest jasne czy rosyjska armia będzie w stanie rozrosnąć się w ciągu trzech lat tak, jak opisał to Szojgu" - zastrzega think tank. "Rosja może nominalnie stworzyć nowe dywizje, ale nie jest jasne, czy będzie w stanie wygenerować dość sił, aby je w pełni ukompletować, w trakcie trwającej wojny" - czytamy w analizie.
Reformy Szojgu mogą zmienić układ sił w 2024 roku i sprawić, że Rosja będzie stanowić znacznie większe zagrożenie dla swoich sąsiadów, w tym krajów NATO
ISW przypomina, że Rosja miała w przeszłości problemy z ukompletowaniem już istniejących brygad i pułków, m.in. z powodu braku odpowiedniej liczby instruktorów wojskowych oraz problem ze sformowaniem jednej nowej dywizji, plany stworzenia której ogłoszono w 2020 r.
"Zdolność Rosji do przeprowadzenia gwałtownej zmiany, zakrojonej na szeroką skalę, jeśli chodzi o jej potencjał wojskowy, zależy od woli skierowania przez prezydenta Rosji, Władimira Putina, znacznej ilości środków z budżetu federalnego na potrzeby armii" - pisze w analizie ISW, które dodaje, że oznaczałoby to wejście Rosji na "ścieżkę wojenną" na kilka lat. "Są oznaki, że Putin może być gotowy to zrobić" - ocenia think tank.
Zdaniem ISW reformy Szojgu nie wpłyną w krótkim czasie na przebieg konfliktu na Ukrainie, ale mogą zmienić układ sił w 2024 roku i sprawić, że Rosja będzie stanowić znacznie większe zagrożenie dla swoich sąsiadów, w tym krajów NATO.