Ukrenergo: Poważne zniszczenia w wyniku sobotnich ostrzałów

Szkody spowodowane sobotnią falą ataków na ukraińskie obiekty energetyczne są podobne – lub mogą być gorsze – niż rosyjskie ataki na początku miesiąca, podała państwowa agencja energetyczna Ukrenergo.

Publikacja: 22.10.2022 20:25

Ukrenergo: Poważne zniszczenia w wyniku sobotnich ostrzałów

Foto: PAP/EPA, TELEGRAM/V ZELENSKIY_OFFICIAL

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 241

Firma Ukrenergo porównała efekty sobotnich ostrzałów  z konsekwencjami ataków w dniach 10-12 października, które zmniejszyły zdolność energetyczną kraju o około 30 procent.

Ograniczenia dostaw energii zostały wprowadzone w Kijowie i obwodzie kijowskim, Czernihowie, Czerkasach, Żytomierzu, Sumach, Charkowie, Połtawie, Dniepropietrowsku, Zaporożu i Kirowohradzie – poinformowało w sobotę przedsiębiorstwo.

Ograniczenia są konieczne, aby zmniejszyć obciążenie sieci i uniknąć powtarzających się wypadków po uszkodzeniu sieci energetycznych przez ataki rakietowe.

Na terenie całego kraju trwają naprawy. W Mikołajowie na południu Ukrainy zasilanie zostało przywrócone.

Wcześniej w sobotę przedstawiciel urzędu prezydenta Ukrainy powiedział, że po atakach ponad 1,5 miliona odbiorców energii zostało pozbawionych prądu.

Firma Ukrenergo porównała efekty sobotnich ostrzałów  z konsekwencjami ataków w dniach 10-12 października, które zmniejszyły zdolność energetyczną kraju o około 30 procent.

Ograniczenia dostaw energii zostały wprowadzone w Kijowie i obwodzie kijowskim, Czernihowie, Czerkasach, Żytomierzu, Sumach, Charkowie, Połtawie, Dniepropietrowsku, Zaporożu i Kirowohradzie – poinformowało w sobotę przedsiębiorstwo.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Izraelskie czołgi wjeżdżają w głąb Rafah
Konflikty zbrojne
Izraelscy protestujący niszczyli pomoc humanitarną dla Strefy Gazy
Konflikty zbrojne
Duńskie F-16 wkrótce na Ukrainie. Kopenhaga finalizuje obietnicę dostaw
Konflikty zbrojne
USA nie dostrzegają znamion ludobójstwa w Strefie Gazy
Konflikty zbrojne
Niemcy chcą największej armii w Europie. Skąd środki na taką politykę?