Radni z dzielnicy Petersburga Smolninskoje, wysłali do Dumy Państwowej pismo, w którym podkreślają, że działania Władimira Putina  Ukrainie wskazują na złamanie przepisów Konstytucji i zdradę stanu.

Radni wskazali w piśmie na konsekwencje wojny, w tym śmierć tysięcy młodych żołnierzy, ucieczkę z kraju zagranicznych firm i wykształconych Rosjan.

Czytaj więcej

Radni Petersburga chcą oskarżenia Putina o zdradę

Szef obwodu moskiewskiego Grigorij Rankow powiedział, że w posiedzeniu 7 września  wzięło udział 8  z 20 radnych i że "nie ma ono charakteru posiedzenia rady deputowanych obwodu moskiewskiego". Według niego grupa była „nieuprawniona do podejmowania decyzji”. Rankow nazwał działania deputowanych „prowokacją” i „próbą zdyskredytowania reszty deputowanych obwodu moskiewskiego”.

Radni Petersburga nie musieli długo czekać na reakcję służb.

Siedem osób podpisanych pod pismem zostało wezwanych na policję w celu przesłuchania. W przypadku pięciorga  z nich sporządzono protokoły o "zdyskredytowaniu" armii Federacji Rosyjskiej i jej rządu.