- Ukraina to kraj, który zniszczył mit o niezwykłej potędze armii rosyjskiej. Armia, która rzekomo mogłaby podbić każdego w ciągu kilku dni. Ale Ukraina to kraj, w którym armia rosyjska kontynuuje wojnę, której nie chce zakończyć. Teraz Rosja próbuje zająć cały kraj. Ale czujemy się na tyle silni, by myśleć o przyszłości Ukrainy, która jest i będzie otwarta na świat - mówił Zełenski.
Prezydent zauważył, że mówiąc to używa słów, które każdy ze słuchaczy zna z książek, z mediów.
- „Walka o wolność”, „mit”, „armia rosyjska”, „wojna”, „przetrwać”, „okopy” - każde z tych słów wydaje się od razu jasne. Ale czy teraz czujecie całą ich głębię? - pytał Zełenski.
- Jestem pewien, że przez lata w Stanford napisano wiele wspaniałych esejów. I jestem pewien, że w ciągu ostatnich 8 lat na waszej uczelni było wielu znakomitych studentów. Podobno wśród nich byli ci, którzy przeżyli wojnę. A ich odpowiedzi na to pytanie - co jest dla ciebie najważniejsze i dlaczego - prawdopodobnie znacznie różniły się od odpowiedzi tych, którzy mieli szczęście żyć w pokoju - mówił prezydent.