Oddziały cofnęły się na niewielkie wzniesienia na zachód od ruin niegdyś 20-tysięcznego miasteczka. Z Popasnej jest w prostej linii 50 kilometrów do Izjumu (na północny zachód), gdzie Rosjanie bezskutecznie próbują przełamać ukraiński opór. Jeśli im się to uda (czy z północy, czy od Popasnej od południa), część ukraińskich oddziałów na wschodzie zostanie zagrożona okrążeniem.
Ich ewentualny odwrót odda najeźdźcy cały obwód ługański, co byłoby jedynym widocznym sukcesem Kremla po ponad miesiącu kolejnej ofensywy na Ukrainie. Szwedzki politolog i ekonomista Anders Aslund uważa, że to umożliwiłoby Kremlowi zrealizowanie „jednego z możliwych scenariuszy: anektowania przez Rosję wszystkich okupowanych obecnie terenów Ukrainy. A potem ogłoszeniu, że te nowe tereny obejmuje również rosyjska obrona nuklearna, tak jak Krym. A to byłby prawdopodobnie ostateczny cios w system bezpieczeństwa stworzony układem o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej”.