Reklama
Rozwiń

Haszczyński: Oburzenie w sprawie Syrii trwa krótko

To już ponura tradycja. Raz na kilka miesięcy światem wstrząsa informacja o syryjskich cywilach, którzy zginęli po ataku bronią chemiczną. Tym razem miało do tego dojść na przedmieściach Damaszku, na skrawku ziemi kontrolowanym przez rebeliantów. Potwierdzenia jeszcze nie ma.

Aktualizacja: 08.04.2018 17:15 Publikacja: 08.04.2018 17:09

Haszczyński: Oburzenie w sprawie Syrii trwa krótko

Foto: AFP

Ale w to, że reżim Baszara Asada poprzednio stosował tę straszliwą i zakazaną broń, nikt nie wątpi. Po jednym z takich ataków, w 2013 rok, syryjski dyktator zapisał swój kraj do Konwencji o Zakazie Broni Chemicznej.

Tylko raz został ukarany, dokładnie rok temu za wymordowanie co najmniej 74 osób w Chan Szajchun amerykańskie lotnictwo zbombardowało bazę syryjskich wojsk rządowych, z której nadszedł atak. Bombardowanie było wynikiem jednej z nielicznych trafnych decyzji w polityce zagranicznej Donalda Trumpa. Przedtem świat zachodni, ściślej najważniejszy przywódca Barack Obama, wyznaczył Baszarowi Asadowi czerwoną linie, ale po jej przekroczeniu zachowywał się jakby nic się nie stało. Punktowe ataki proponowała Francja, ale prezydent Francois Hollande pozostał osamotniony i nic z tego nie wyszło.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Komentarze
Instytut Pileckiego, czyli czy każda rewolucja musi się kończyć na gruzach?
Komentarze
Bogusław Chrabota: Których narodów nie chce w Polsce Jarosław Kaczyński?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Hejt, hipokryzja i Hołownia, który się spotyka z Kaczyńskim
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Jeśli Donald Tusk nie zatrzyma kryzysu rządu, czas na przyspieszone wybory
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Hołownia to tylko pretekst. Tylko Tusk może uratować koalicję 15 października.