No, przyznać muszę, że wcisnęło mnie w fotel, bo tak ostrej i precyzyjnej (z podaniem godzin) krytyki panującej władzy w życiu nie słyszałem. Premier powinien grać w piłkę w przerwie obiadowej (zamiast posiłku) i po północy (po wysłuchaniu w radiu hymnu narodowego). Zupełnie druzgocąca jest ocena partii za to, że prowadzi wyłącznie politykę (a nie interesy).
Najlepszy pistolet PiS troszkę strzelił sobie w stopę: – Ja się przyznaję bez bicia, że jestem zbyt mało inteligentny, żeby zrozumieć wywody marszałka Niesiołowskiego.
Mimo tych niedostatków Brudziński doskonale rozumie Ewę Sowińską, która dzień wcześniej tłumaczyła w "Kropce nad i": – Nie będę się wypierała, bo może bez jakiegoś tam zgłębienia gdzieś zostałam zapytana i coś tam próbowałam sklecić, ale to nie były moje poglądy.
Sklecenie poglądów pani rzecznik praw dziecka jest rzeczywiście trudne, lepiej wyszło to Zbigniewowi Ziobrze w "Teraz my": – W odróżnieniu od tych moich poprzedników, ministrów sprawiedliwości, którzy wiele mówili, spotykali się, organizowali medialne zdarzenia, ja robiłem.
Tu zgoda. Były minister robił. Konferencje prasowe.