A nawet więcej – Białoruś, której też zaproponowano udział w Partnerstwie, formalnie rzecz biorąc, tworzy z Rosją wspólne państwo związkowe – ZBiR.
Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow mówił co prawda, że "Sikorski go przekonał". I że przyjmuje, iż intencją Polski jako współtwórcy Partnerstwa Wschodniego nie jest stawianie nowym partnerom warunku: albo współpraca z UE, albo z Rosją. Jednak Moskwa na pewno będzie się uważnie przyglądać tej inicjatywie.
Widać też wyraźnie, że niektóre państwa UE obawiają się, iż Partnerstwo może być odczytane jako wstęp do zaproszenia nowych członków do Unii. I stąd zabawne na pozór deliberacje, czy proponować nową formułę współpracy "krajom europejskim", czy też "partnerom wschodnioeuropejskim". Oraz rozważania, co ma być celem współdziałania: zniesienie wiz czy jedynie liberalizacja obowiązku wizowego.
Jak Partnerstwo Wschodnie będzie funkcjonować, dopiero się okaże. Ważne, że w Unii udało się nam przeforsować naszą propozycję. To ewidentny sukces Polski. Ale teraz trzeba się bardzo starać, by nowy program przyniósł oczekiwane rezultaty.
Szczególnie istotny będzie udział w Partnerstwie Wschodnim Białorusi. Ale sfera symboliki nie jest tak ważna jak to, by Mińsk uznał, iż Partnerstwo po prostu mu się opłaca. Dzięki temu Białoruś naprawdę może się zbliżyć do Europy.