Koniec marzeń o partnerstwie z Litwą

Skończył się jeden z ciągnących się latami sporów polsko-litewskich. Niestety, skończył się niedobrze.

Aktualizacja: 07.11.2009 09:51 Publikacja: 06.11.2009 21:40

Jerzy Haszczyński

Jerzy Haszczyński

Foto: Rzeczpospolita, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

[wyimek][link=http://blog.rp.pl/haszczynski/2009/11/06/koniec-marzen-o-partnerstwie-z-litwa/]skomentuj na blogu[/link][/wyimek]

Okazało się, że państwo litewskie z natury jest niechętne odmiennościom narodowym. Niechętne do tego stopnia, że nie akceptuje w nazwiskach liter nieobecnych w alfabecie litewskim, takich jak "ń", "ü", czy "w".

Wynika to z piątkowej decyzji Trybunału Konstytucyjnego na Litwie. Decyzji ostatecznej. Niby nazwisko w wersji polskiej będzie można sobie wpisać do paszportu, ale nie na głównej stronie, nie tam, gdzie się go szuka, nie tam, gdzie przedstawia się światu swoją tożsamość. Tam będzie wyłącznie po litewsku. Prawdziwe nazwisko, zgodnie z litewską konstytucją, jest tylko po litewsku.

To jest smutna wiadomość nie tylko dla mniejszości polskiej na Litwie, choć pisownia nazwisk mniej ją niepokoi niż sprawy polskiego szkolnictwa czy zwrotu ziemi.

Także dla Polaków z Polski, polityków i publicystów, którzy wierzyli w partnerstwo polsko-litewskie. Przez kilkanaście lat mimo wszystko wierzyliśmy w obietnice składane przez polityków litewskich – od prezydentów przez premierów po posłów litewskiego Sejmu – że polskie nazwiska lada moment będą pisane po polsku, że to żaden problem, że to jakiś urzędnik coś tam blokuje albo są trudności techniczne.

Takie zapewnienia składała też nowa prezydent Dalia Grybauskaite, która po kilku latach pobytu w Brukseli na stanowisku komisarza wydawała się znawczynią i zwolenniczką tolerancji wobec mniejszości.

Kilkanaście lat trwało, zanim uzyskaliśmy ostateczną odpowiedź z Litwy w sprawach dla nas ważnych. I jest ona negatywna. Pewnie zmieni to podejście Polski do Litwy. Bo kto zechce czekać kolejne lata, by znowu usłyszeć podobny wyrok Trybunału. Nawet jeżeli po drodze padłoby z ust litewskich polityków sto zapewnień o partnerstwie strategicznym i tysiąc obietnic w sprawie Polaków na Wileńszczyźnie.

[wyimek][link=http://blog.rp.pl/haszczynski/2009/11/06/koniec-marzen-o-partnerstwie-z-litwa/]skomentuj na blogu[/link][/wyimek]

Okazało się, że państwo litewskie z natury jest niechętne odmiennościom narodowym. Niechętne do tego stopnia, że nie akceptuje w nazwiskach liter nieobecnych w alfabecie litewskim, takich jak "ń", "ü", czy "w".

Pozostało 85% artykułu
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka