Znacznie trudniej ?w koalicji

Zmiana warty w PSL skomplikuje i pogorszy sytuację Donalda Tuska.

Publikacja: 18.11.2012 19:52

Piotr Skwieciński

Piotr Skwieciński

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Jest to oczywiste niezależnie od tego, że trudno powiedzieć, iż Janusz Piechociński sformułował jakąś wyrazistą alternatywę wobec Waldemara Pawlaka. Dodajmy, że wcale nie chce on wyprowadzać PSL z koalicji, pragnie natomiast, by jego partia w spokoju konsumowała jej frukta.

Wspomnijmy nawiasem, że w ogóle peeselowską tradycją jest to, iż kolejni prezesi nie przeprowadzali rewolucji. Co w Polsce bardzo się zmieniającej, a jednocześnie sfrustrowanej chaosem i niestałością sceny publicznej było źródłem zarazem siły i słabości Stronnictwa. Ale fakty miewają swoje naturalne konsekwencje, niezależne od subiektywnych intencji tych, którzy je tworzą. Również zmiana władzy w PSL rodzi takie konsekwencje. I to na kilku płaszczyznach jednocześnie.

Po pierwsze, Piechociński, choć nie chce burzyć koalicji, nie chce też wejść do rządu. A to ma swoje skutki. Bo jeśli przywódca partii wchodzi do gabinetu, to łączy swoje powodzenie polityczne i swój autorytet z sukcesem tego rządu. Jest więc w znacznie większym stopniu zainteresowany jego trwaniem. Jeśli natomiast pozostaje poza Radą Ministrów, to jego położenie – i polityczne, i psychologiczne – jest inne. Nie znaczy to, że na pewno będzie dążył do rozwalenia będącej podstawą rządu koalicji. Ale jest mniej zainteresowany jej trwaniem.

Po drugie, pozostawanie przywódcy partii poza rządem oznacza, że w spirali mechanizmów politycznych uzgodnień przybywa jeszcze jeden krąg. Teraz w wypadku wielu decyzji nie wystarczy już ich dogadanie pomiędzy premierem a jego zastępcą z koalicyjnego ugrupowania. Teraz konieczne będzie czynienie albo zatwierdzanie takich uzgodnień na szczeblu międzypartyjnym. Otwiera to PSL drogę do bardziej zdecydowanego niż dotąd licytowania w górę rozmaitych żądań natury programowej czy personalnej. A to oznacza, że koalicja będzie poddawana większej ilości prób.

Będzie poddawana większej ilości prób również – i to po trzecie – dlatego, że Stronnictwo będzie teraz obszarem zażartej walki frakcyjnej. A to też sprzyja eskalowaniu kolejnych żądań wobec koalicjanta, bo każda frakcja będzie chciała wykazać, że to ona oznacza PSL bardziej suwerenne, potrafiące wydrzeć więcej i dla wsi, i dla swojego aktywu.

Po czwarte wreszcie, Janusz Piechociński nie jest ani nowicjuszem w polityce, ani wrogiem Platformy. Ale zarazem stopień jego symbiozy ze związaną z PO elitą jest mniejszy niż w wypadku upadłego prezesa (symboliczna jest tu choćby wieloletnia zażyłość Pawlaka z Janem Krzysztofem Bieleckim). Samo w sobie nie determinuje to nic, ale stwarza nowemu prezesowi większe pole manewru.

Donald Tusk będzie miał teraz znacznie trudniej.

Jest to oczywiste niezależnie od tego, że trudno powiedzieć, iż Janusz Piechociński sformułował jakąś wyrazistą alternatywę wobec Waldemara Pawlaka. Dodajmy, że wcale nie chce on wyprowadzać PSL z koalicji, pragnie natomiast, by jego partia w spokoju konsumowała jej frukta.

Wspomnijmy nawiasem, że w ogóle peeselowską tradycją jest to, iż kolejni prezesi nie przeprowadzali rewolucji. Co w Polsce bardzo się zmieniającej, a jednocześnie sfrustrowanej chaosem i niestałością sceny publicznej było źródłem zarazem siły i słabości Stronnictwa. Ale fakty miewają swoje naturalne konsekwencje, niezależne od subiektywnych intencji tych, którzy je tworzą. Również zmiana władzy w PSL rodzi takie konsekwencje. I to na kilku płaszczyznach jednocześnie.

Komentarze
Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka