Reklama

Wreszcie można napisać ciepło o Litwie

Długo na to czekałem. I się doczekałem – znowu, jak przed laty, mogę napisać optymistyczny komentarz o naszych braciach Litwinach

Publikacja: 13.12.2012 20:51

Jerzy Haszczyński

Jerzy Haszczyński

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Towarzyszą mi emocje, jak w czasach, gdy Litwa wstępowała do NATO, kilka lat po Polsce i z polską pomocą, albo gdy razem wkraczaliśmy do Unii Europejskiej.

13 grudnia zrealizował się pierwszy odcinek najlepszego scenariusza, jaki można było sobie wyobrazić w stosunkach polsko -litewskich. Stosunkach, które osiągały od kilku lat kolejne dna.

Powstał wreszcie rząd, w którym jednym z czterech koalicjantów jest polska partia, mająca znaczącą reprezentację w Sejmie. Gabinet z polskim, bardzo obiecującym, politykiem Jarosławem Niewierowiczem jako szefem strategicznego resortu – Ministerstwa Energetyki.

Jest szansa na wzajemne poznanie się polityków litewskich z tymi wywodzącymi się z mniejszości polskiej, dotąd przyjmowanej z nieufnością. Co nie mniej ważne, pojawiła się szansa na to, by Akcja Wyborcza Polaków na Litwie zatroszczyła się o całą Litwę, a reszta partii tworzących rząd serio potraktowała problemy tych kilku rejonów, gdzie dominuje mniejszość polska.

Pierwszy odcinek najlepszego scenariusza skończył się happy endem: nowy rząd zobowiązuje się poprawić stosunki z Polską. Wie, że nie da się tego zrobić bez zmiany podejścia do Polaków na Litwie. Dlatego obiecuje, że – na początek– załatwiona zostanie sprawa polskiej pisowni nazwisk oraz podwójne nazewnictwo ulic.

Reklama
Reklama

Z zainteresowaniem obejrzę następne odcinki. Bardzo kibicuję aktorom, przypominając, że serial mogą przerwać reżyserzy, którzy wolą kino narodowe albo rosyjskojęzyczne.

Emocje mają to do siebie, że zaślepiają. Od razu więc założyłem, że piszę tym razem jako zaślepiony. Choć doświadczenie podpowiada, by do obietnic składanych przez litewskich polityków podchodzić ostrożnie.

Gest, na który Warszawa czekała, został jednak w Wilnie wykonany. I to jest w tej chwili najważniejsze. Trzeba nań odpowiedzieć.

Towarzyszą mi emocje, jak w czasach, gdy Litwa wstępowała do NATO, kilka lat po Polsce i z polską pomocą, albo gdy razem wkraczaliśmy do Unii Europejskiej.

13 grudnia zrealizował się pierwszy odcinek najlepszego scenariusza, jaki można było sobie wyobrazić w stosunkach polsko -litewskich. Stosunkach, które osiągały od kilku lat kolejne dna.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Komentarze
Marzena Tabor-Olszewska: Jemy za dużo mięsa! A może za mało? Wojna światów trwa w najlepsze
Komentarze
Bogusław Chrabota: Czy Zbigniew Ziobro będzie w Budapeszcie bezpieczny
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Niedoszłe męczeństwo Zbigniewa Ziobry. Budapeszt znów zaszkodzi PiS
Komentarze
Estera Flieger: Jak polubić 11 listopada. Wylogować się do świętowania
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Zbigniew Ziobro bez odznaki szeryfa nie okazał się kowbojem
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama