Zatrzymanie orbanizacji Polski to główne dokonanie rządu Donalda Tuska. Jarosław Kaczyński zapowiadał, że w Warszawie będzie Budapeszt. I pewnie byłby, gdyby po 15 października PiS dostało prolongatę władzy. Ostatnie wolne media zostałyby wzięte pod but partyjny, bo „suweren tak chciał”, usłyszelibyśmy pewnie od Piotra Glińskiego i innych polityków PiS, którzy przez lata naginanie lub łamanie prawa oraz niszczenie demokratycznych standardów tłumaczyli właśnie w ten sposób.
Czytaj więcej
„Równo rok temu wygłosiłem exposé w imieniu Waszego rządu" — napisał na Twitterze premier Donald...
Rok rządu Donalda Tuska. Polska nie będzie jak Turcja, w Warszawie nie będzie Budapesztu
Prezes PiS zapowiadał również, że „Polska będzie jak Turcja. Najpierw zmiana władzy, później zmiana elit”. I tę próbę również podjęto, choćby przez budowanie w Polsce oligarchii związanej z PiS. Tylko Narodowy Instytut Wolności Piotra Glińskiego rozdał organizacjom z kręgu ministrów PiS aż 68 mln zł. W mediach publicznych pieniądze na pensje gwiazdorskie lały się strumieniami. Willa+, Fundusz Sprawiedliwości, NCBiR... Można długo wymieniać, jak PiS próbowało oskubać państwo. Bachanalia były też w MON Antoniego Macierewicza, który nie szczędził publicznego grosza dla potwierdzenia swoich tez dotyczących przyczyn katastrofy smoleńskiej. Państwo ciekło i było rozbierane na kawałeczki między swoich, niczym państwowe zakłady po upadku PRL.
Czytaj więcej
W sondażu United Surveys dla „Dziennika Gazety Prawnej” i RMF FM uczestników spytano o to, który...
Rozliczenia rządów PiS, których nie było
Afer PiS jest bez liku. Żadna z nich nie została rozliczona, co smuci i cieszy. Smuci, gdyż za winę musi być kara, inaczej następcy będą przesuwać granicę przyzwoitości, zaufanie do polityków będzie obniżane, a państwo będzie nieskuteczne. Cieszy, gdyż wymiar sprawiedliwości nie jest podporządkowany partiom rządzącym i nie działa na polityczne zawołanie. Adam Bodnar jako minister sprawiedliwości i prokurator generalny nie jest gwarantem wypełnienia woli politycznej Donalda Tuska, narzekającego na tempo rozliczeń, ale daje rękojmie przestrzegania prawa, a nie partyjnego rewanżu. Pytanie, co na to społeczeństwo? Cięciwa oczekiwań w sprawie rozliczeń została przez rządzących napięta tak mocno, że trudno utrzymywać ją dłużej, bez niezrobienia sobie krzywdy.