Ceny baryłki ropy Brent rosną dzisiaj w Europie o 5,4 proc. – do
84,4 dol. Powód: niespodziewana decyzja OPEC+, czyli powiększonego o Rosję kartelu gromadzącego eksporterów
tego surowca, o zmniejszeniu wydobycia od
maja o ponad 1 mln baryłek dziennie. Najwięcej dostaw (500 tys. baryłek
dziennie) przytnie Arabia Saudyjska. Ta sama, której czołową firmę Saudi Aramco
polski rząd niedawno wpuścił do rafinerii gdańskiej w ramach parcelacji Lotosu.
Zmniejszając podaż, nafciarze usiłują odwrócić spadkowy trend
cen ropy spowodowany zmniejszonym popytem ze strony hamujących gospodarek rozwiniętych.
Gospodarki hamują, bo czołowe banki centralne – od Europy po Amerykę – podwyższają
stopy procentowe, chcąc powstrzymać atak inflacji.