Sorry, taki mamy rząd

Od ponad dwóch miesięcy zastanawiałem się na czym ma polegać odtrąbiona przez dużą część mediów "epoka elżbietańska", czas carycy polskiej polityki, zwanej też pieszczotliwie „królową Elżbietą".

Publikacja: 21.01.2014 09:40

Michał Szułdrzyński

Michał Szułdrzyński

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompala Waldemar Kompala

Sporo komentatorów nie mogło się nazachwycać jej eksperckością, fachowością i sprawnością urzędniczą.

No ale wyszło jak zawsze. Pani wicepremier Elżbieta Bieńkowska została zapytana wczoraj w TVN24 o spóźnienia pociągów z powodu zimy. Przypomnijmy, że sięgają one jeszcze dziś, we wtorek rano nawet około dziesięć godzin (wyobrażacie sobie państwo ekstra dziesięć godzin, prócz np. ośmiu samej podróży w pachnącym pociągu pospiesznym?).

Pani premier odpowiedziała: Sorry, taki mamy klimat.

Złośliwie można by odpowiedzieć: jakie państwo, taka królowa Elżbieta. Czyżby bowiem epoka elżbietańska w polityce polegała na absolutnym braku wrażliwości na ludzkie problemy?

Bo od biedy można przyznać pani wicepremier rację. Mamy taki klimat. Ale od czego jest państwo? Czy czasem nie od tego, by minimalizować skutki żywiołów? Już raz Włodzimierz Cimoszewicz przegrał dla SLD wybory mówiąc powodzianom, że mogli się ubezpieczyć. Nie miał racji? Miał. Ale polityk ponosi odpowiedzialność za swoje słowa. Bo po powodzi też można powiedzieć, że taki mamy klimat. Po wichurze w Tatrach też można było powiedzieć, że to wina klimatu. Jednak premier Donald Tusk pojechał by zaoferować poszkodowanym pomoc.

Żeby być dobrym politykiem, trzeba mieć bowiem słuch społeczny. Wiedział to dobrze Sławomir Nowak, który osobiście na Dworcu Centralnym pilnował wejścia w życie nowego rozkładu na PKP. Bo pamiętał, że chaos na kolei kosztował Cezarego Grabarczyka stanowisko.

No, ale Grabarczyk musiał odejść, Nowaka zmiotły własne zegarki, więc premier Donald Tusk musiał powołać na stanowisko wymagające ludzkich uczuć zimnego urzędnika.

Sorry, taki mamy rząd.

Proszę to jednak powiedzieć tym, którzy stoją wiele godzin w szczerym polu w pociągu.

SLD:"Superpremier" zaliczyła "superwtopę"

Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego Sławomir Mentzen poszedł na piwo z Rafałem Trzaskowskim?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Karol Nawrocki pod presją. Co zmienił tydzień kampanii przed drugą turą?
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Kordon sanitarny wokół Brauna. We Francji czy Niemczech Nawrocki by nie wygrał
Komentarze
Michał Płociński: Rafał Trzaskowski wypadł u Sławomira Mentzena lepiej niż Karol Nawrocki. Bo był sobą
Komentarze
Mentzen triumfuje: „To mój największy sukces". A jednak Trzaskowski go zdominował