"Najtrudniejsza sytuacja. Odcięci przez wodę cywile i żołnierze. Około 600 osób do ewakuacji. Kolejność ewakuacji: cywile, na końcu żołnierze" - napisał szef Sztabu Generalnego.
Jak dodał, "z uwagi na zbyt silny nurt musieliśmy wycofać PTS-y". W działaniach jest już 5 śmigłowców. "Pierwsi ewakuowani tą drogą już w bezpiecznym miejscu" - poinformował dowódca.
Kosiniak-Kamysz: Nie zawsze można użyć PTS-ów, bo nurt wody na to nie pozwala
O ewakuacji drogą lotniczą mówił też minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. - W Kotlinie Kłodzkiej i Stroniu Śląskim śmigłowce ewakuują ludność, bo inny sposób ewakuacji jest w tej chwili niemożliwy – mówił.
- Najtrudniejsza sytuacja na ten moment jest w województwie dolnośląskim i opolskim. Kotlina kłodzka, Stronie Śląskie to miejsca, które wymagają największego wsparcia. Uruchomione są wszystkie siły i środki, zarówno straży pożarnej, policji, jak i wojska. Uruchomione są śmigłowce, które ewakuują ludność z Kotliny Kłodzkiej, Stronia Śląskiego. Inny sposób ewakuacji jest na ten moment niemożliwy. Doszło do zerwania mostów, trudnych momentów w ochronie tamy czy wałów - poinformował Kosiniak-Kamysz.