Taka groźba pojawiła się, gdy Indie i RPA rozpowszechniły wewnętrzny dokument WTO, stwierdzający, że coraz powszechniejsze stosowanie technologii cyfrowej skłania do „ponownego zastanowienia się nad rolą tymczasowego moratorium" i wymieniły możliwość oclenia wyrobów z drukarek 3D. Przedstawiciel RPA w WTO, Xolelwa Mlumbi-Peter zapytany przez Reutera o stanowisko jego kraju odpowiedział, że „trwają nadal konsultacje w sprawie tej istotnej decyzji". Władze Indii nie zareagowały na prośbę o komentarz.
Moratorium na cło w handlu cyfrowym szacowanym na 225 mld dolarów rocznie uzgodniono w 1998 r.,. ale wygasa ono z końcem grudnia, a jego przedłużenie wymagało jednogłośności krajów WTO.
„Członkowie zgodzili się zachować obecną praktykę nie nakładania cła na elektroniczne przesyłanie do czasu 12. ministerialnej konferencji" w czerwcu w Kazachstanie — ogłosiła w komunikacie Generalna Rada organizacji w Genewie.
Sekretarz generalny Międzynarodowej Izby Handlu (ICC), John Denton przyjął z zadowoleniem tę decyzję, która świadczy o „ciągłej wartości WTO jako forum tworzenia polityki wielostronnego handlu"
Wcześniej kilka krajów, m.in. Indie i RPA, wyraziło zainteresowanie zniesieniem moratorium, bo wraz z rozwijaniem cyfrowej gospodarki chciałyby odzyskiwać tracone wpływy z cła, gdy handel jest coraz bardziej elektroniczny. Inne argumentowały, że to może doprowadzić do wojny na stawki celne w Internecie. 21 krajów z Chinami i Kanadą poparło więc propozycję przedłużenia moratorium przynajmniej o 6 miesięcy, pośrednicząca w tym Szwajcaria podała wcześniej, że „duża część członków WTO zasygnalizowała poparcie dla moratorium".