Już 11 marca, kiedy rząd ogłosił takie rozporządzenie, Polacy tłumnie ruszyli do sklepów i w kolejnych dniach sytuacja wyglądała podobnie. W efekcie jak podaje firma Nielsen wartość koszyka FMCG wzrosła o 57 proc. w porównaniu do tego samego tygodnia rok wcześniej. W rezultacie osiągnęła ona wartość zbliżoną do szczytów sprzedaży typowych dla okresu przedświątecznego.
O ile w roku poprzednim grupami produktowymi o największej wartości sprzedaży były kolejno suche produkty spożywcze, alkohole i napoje, to niepokój związany z sytuacją sanitarną sprawił, iż w tygodniu 11. na drugim miejscu po suchych produktach spożywczych pojawiły się środki higieny i pielęgnacji ciała.
Czytaj także: Szał zakupów już minął. Teraz nastąpi tąpnięcie?
Dla dwóch największych grup produktów pod względem wartości sprzedaży, czyli suchych produktów spożywczych sprzedaż podwoiła się, a w przypadku środków higieny i pielęgnacji wzrost wyniósł 70 proc.
- Zapowiedź ograniczeń i niepewność związana z aktualną sytuacją sanitarną skłoniła ich do robienia zakupów zapobiegawczych i zadbania o zdrowie. Kupowaliśmy przede wszystkim środki sanitarne i środki czystości, produkty spożywcze o dłuższym terminie przydatności, zarówno suche jak i mrożone, myśląc w dłuższej perspektywie wybieraliśmy artykuły, które mogą być potrzebne w późniejszym czasie: produkty dla dzieci, produkty w puszkach i suszone - mówi Karolina Zajdel - Pawlak, dyrektor zarządzająca Nielsen Connect w Polsce.